Michał Adamczyk, który uznaje się za prezesa TVP, opuścił budynek TAI przy pl. Powstańców Warszawy. – Przede wszystkim chciałbym bardzo podziękować za słowa wsparcia, które płynęły do nas przez trzy tygodnie i nadal płyną. 20 grudnia ubiegłego roku siłą i przemocą, bezprawiem i podstępem wypędzono legalne władze Telewizji Polskiej. Wypędzono wielu dziennikarzy, pracowników i współpracowników – zaczął Adamczyk w towarzystwie Samuela Pereiry i Marcina Tulickiego.
Wybrany przez RMN „szef” telewizji publicznej kontynuował, że „wyłączono też legalny sygnał TVP, i podłączono sygnał uzurpatorów”. Jego zdaniem przypomina to standardy białoruskie. – Ludzie pułkownika Sienkiewicza postanowili sparaliżować prace w tym budynku, w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. To tu, przez wiele lat, biło serce TVP. Niestety, przestało bić – dodał Adamczyk.
Michał Adamczyk opuścił budynek TVP przy pl. Powstańców Warszawy
Samozwańczy prezes kontynuował, że „to stamtąd nadawano sygnał ‘Wiadomości’, ‘Teleexpressu’, ‘Panoramy’ oraz TVP Info”. – Ta pętla bezprawia, spirala bezprawia z każdym dniem postępowała. Od kilku dni, na teren TAI niewpuszczani są posłowie RP, którzy przeprowadzali tutaj interwencje poselskie. Nie wpuszczani są także mecenasi, pełnomocnicy – mówił.
– Chciałbym oświadczyć, że opuszczam dziś budynek TAI, ale jednocześnie zaznaczam, że walka trwa i ta walka poprowadzi nas do zwycięstwa – podsumował Adamczyk. Wyjaśniał, że walka prowadzona jest „z bezprawiem, z deptaniem praw pracowniczych oraz z tym, co wyprawiają ludzie mianowani przez Donalda Tuska”. Na koniec „prezes” Telewizji Polskiej powiedział, że „to jest trudny moment dla wolnych mediów”. – Dziś zaczęła się noc wolności słowa, ale kiedyś jeszcze zaświeci słońce – ocenił.
Czytaj też:
Ogromne zmiany w TVP. Agata Młynarska, Grażyna Torbicka i Beata Tadla na wielkiej liście powrotówCzytaj też:
Działacz młodzieżówki partii Ziobry zarobił trzy miliony w TVP. Tusk grzmi ws. 26-latka