Morawiecki przed prokuraturą. „Podjąłbym tę decyzję jeszcze raz”

Morawiecki przed prokuraturą. „Podjąłbym tę decyzję jeszcze raz”

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Paweł Supernak
Mateusz Morawiecki zabrał głos przed przesłuchaniem w charakterze podejrzanego w związku ze śledztwem ws. organizacji wyborów kopertowych. Były premier przed wejściem do prokuratury udzielił wypowiedzi mediom.

Mateusz Morawiecki pojawił się w czwartek 27 lutego przed budynkiem prokuratury, aby wziąć udział w przesłuchaniu w charakterze podejrzanego. Chodzi o organizację wyborów kopertowych w 2020 r. – W tamtym czasie trzeba było podejmować odważne decyzje i się ich nie bałem. Konstytucja nakłada na rząd i premiera odpowiedzialność za zachowanie porządku publicznego, bezpieczeństwa wewnętrznego, a to, co działo się w naszym państwie, groziło destabilizacją całego systemu – mówił.

– Dzisiaj jestem ścigany za wolę organizacji wyborów prezydenckich. Konstytucja nakłada na rząd obowiązek realizacji wyborów prezydenckich nie wcześniej niż 100 dni przed zakończeniem jego kadencji i nie później niż 75 dni przed jego zakończeniem, a więc realizacja wyborów prezydenckich była moim obowiązkiem. Gdybym jeszcze raz miał podejmować decyzję, czy zlecać prace przygotowawcze do realizacji i przeprowadzenia wyborów, to bym ją podjął jeszcze raz taką – dodał.

Mateusz Morawiecki przed prokuraturą. „KO realizowała swoje ciasne, partyjne interesy”

Były premier zarzucił Koalicji Obywatelskiej, że ta „realizowała swoje ciasne, partyjne interesy”. – Nie dalej jak 10 dni przed ogłoszeniem naszego zamiaru o realizacji wyborów w trybie korespondencyjnym, opozycja głosowała za realizacją wyborów w trybie korespondencyjnym dla około 11-12 mln ludzi. Takie wybory organizowane były w najbardziej dziś kojarzących się z dojrzałymi demokracjami świata – przekonywał Morawiecki.

– Wyobraźcie sobie, co by było, gdybyśmy nie podjęli decyzji o zlecaniu prac przygotowawczych do przeprowadzenia wyborów prezydenckich? Jaki atak wtedy byłby na mnie, jako na premiera rządu, na nasz rząd i obóz polityczny, że zabijamy demokrację. Czyż nie tak by było? Czy to nie po tych nieprzeprowadzonych wyborach prezydenckich pani Kidawa-Błońska, pan Budka, pan Trzaskowski, chwalili się tym, że mniej więcej cytuje, wywalili tamte wybory – podsumował Morawiecki.

Czytaj też:
Zaskakujący sondaż ws. rządów Morawieckiego i Tuska. Jeden z nich nie będzie zadowolony
Czytaj też:
Morawiecki nie zostawił suchej nitki na rządzie. Mocny wpis byłego premiera