Lobbing nie musi być zły

Lobbing nie musi być zły

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wbrew temu, co w się Polsce powszechnie uważa, lobbing nie musi być czymś złym. W dobie gospodarki rynkowej i globalizacji, nie da się go uniknąć. Duże koncerny przemysłowe zawsze będą zabiegać o zamówienia państwowe i zawsze będą wykorzystywać wszelkie metody nacisku na urzędników państwowych, aby skłonić ich do wydania korzystnych dla siebie decyzji. Problem pojawia się wówczas, gdy lobbyści mają możliwość korumpowania polityków i kupowania ich decyzji. Sposób na tępienie takiej formy lobbingu jest bardzo prosty: to zrozumiałe, jasne i dobre przepisy prawne.
W Stanach Zjednoczonych od lat funkcjonuje ustawa regulująca działalność lobbystów. I trzeba dodać: funkcjonuje dobrze. Zezwala ona na to, aby przedstawiciele rozmaitych firm spotykali się z politykami różnego szczebla i przekonywali ich do korzystnych dla siebie decyzji. Tyle tylko, że takie spotkania muszą być oficjalne. Decydując na przykład o wyborze samolotu dla wojska, urzędnicy spotykają się z przedstawicielami każdego koncernu zbrojeniowego i dzięki temu dowiadują się o wadach i zaletach każdego z proponowanych modeli, co  ułatwia im dokonanie wyboru.

Lobbyści to też świetne źródło informacji dla dziennikarzy. Zawsze służą merytoryczną informacją, a ponadto podnoszą krzyk, gdy ich konkurencja postępuje niezgodnie z prawem. Wymusza to na nich dbanie o najwyższe standardy prawne i procedury. I to jest niewątpliwy plus istnienia branży lobbingowej.

Pod tym względem różnica między Stanami Zjednoczonymi a Polską polega na tym, że w Ameryce obowiązują przejrzyste procedury dotyczące zakupów i tworzenia przepisów prawnych. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że amerykańscy lobbyści koncentrują swoje działania na tym, aby reklamować swój produkt, dopasowywać go do najwyższych standardów i wytykać wady konkurencji. W Polsce lobbing, niestety polega na zakulisowym załatwianiu interesów - zmian w ustawach czy rozstrzygnięć przetargów. Jednym, z głównych mechanizmów działania jest wręczanie łapówek politykom podejmującym decyzje. Ale nie jest to argument przeciwko lobbingowi lecz złemu prawu. Trzeba bowiem wprowadzić przejrzyste procedury prawne, które a priori uniemożliwią zakulisowe zmiany ustaw czy decyzji. Trzeba również wprowadzić bardziej czytelne przepisy dotyczące zamówień publicznych, tak, aby urzędnicy odpowiedzialni za zakupy nie mogli wydawać pieniędzy według własnego widzimisię. Jeśli ustawodawca wprowadzi takie ograniczające pole do korupcji rozwiązania, spółkom lobbingowym nie pozostanie jedynie możliwość funkcjonowanie na wzór modelu amerykańskiego.