Patrioty w Polsce to "nowy kryzys kubański"

Patrioty w Polsce to "nowy kryzys kubański"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmieszczenie baterii rakiet Patriot w Polsce zostałoby odebrane przez rosyjskie kręgi wojskowe jako wrogi akt, sprzeczny z duchem porozumień Waszyngtonu z Moskwą, zakładających, iż na terytorium Polski i Czech nie będą stacjonowały elementy amerykańskiego systemu antyrakietowego - uważa Igor Jurgens, jeden z najbliższych doradców ekonomicznych prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.

Jurgens, przewodniczący Rady Ekspertów ds. priorytetowych projektów narodowych i polityki demograficznej, wiceprzewodniczący Rosyjskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców, opinię taką wyraził w czwartek w Londynie na spotkaniu w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych. - Jeśli Polska miałaby otrzymać Patrioty, to mogłoby to mieć wpływ na ramy amerykańsko-rosyjskiej współpracy w kwestii Iranu. Natychmiastową reakcją kół wojskowych (choć nie ze strony prezydenta Miedwiediewa), byłoby wznowienie programu dostaw do Iranu rakiet S-300, umożliwiających Teheranowi odparcie ewentualnych ataków izraelskich, bądź amerykańskich na jego obiekty nuklearne - powiedział ekspert.

Jak Chruszczow z Kennedym

Ocenił też, że "w połączeniu z planami rozmieszczenia baz USA w Bułgarii i Rumunii, a potencjalnie również w Albanii, (sprawa ewentualnego rozmieszczenia rakiet w Polsce - red.) zaczyna przypominać konfrontację Nikity Chruszczowa z Johnem Kennedym (w związku z planami rozmieszczenia radzieckich rakiet na Kubie w październiku 1962 r. - red.) ze wszystkimi konsekwencjami". - Zgodziliśmy się (w Moskwie, w czasie wizyty prezydenta Baracka Obamy - red.), że nie będzie antyrakietowych wyrzutni w Polsce, ani radaru w Polsce, a tu ni stąd ni zowąd wiceprezydent Joseph Biden odwiedza Warszawę i mówi "chwileczkę, ale przecież możecie dostać Patrioty" - ironizował Jurgens.

Rosja nie jest zagrożeniem dla Polski

Rosyjski ekspert powiedział, że Patrioty mogą być wykorzystywane do przenoszenia ładunków nuklearnych i że z tego powodu będą w Rosji postrzegane jako zagrożenie, tym bardziej że - dodał - Rosja nie jest zagrożeniem dla Polski. Argument, że ostatni sekretarz generalny KPZR Michaił Gorbaczow otrzymał zapewnienia od George'a Busha seniora i Helmuta Kohla, iż NATO-wska infrastruktura wojskowa nie będzie przesuwana w stronę ówczesnego ZSRR, Jurgens nazwał "kazuistyką". Argumentował, iż duch porozumień był inny. - Oczywiście Rosja nie jest dawnym ZSRR, USA nie są państwem, którym były w czasach zimnej wojny (...), ale jeśli na granicy Rosji zostanie zainstalowany system, który nie mieści się w realiach rozbrojenia, to reakcja rosyjskich kręgów wojskowych i wywiadowczych jest łatwa do przewidzenia i z pewnością ich presja na władze wzrośnie - zaznaczył.

PAP, dar