Koordynator kampanii Komorowskiego za granicą, europoseł Krzysztof Lisek mówił, że przed pierwszą turą wyborów - ze względu na napięty kalendarz - Komorowski nie będzie już najprawdopodobniej - jako kandydat - spotykał się z Polonią poza granicami kraju. - Ale będziemy jeszcze o tym myśleć - mamy zaproszenia z Dublina, Paryża i oczywiście od Polonii belgijskiej. Natomiast raczej wykluczam - ze względów czasowych - wyjazd Bronisława Komorowskiego do Stanów Zjednoczonych. Ale w imieniu naszego kandydata w ubiegłym tygodniu Polonię w Chicago i Nowym Jorku odwiedził Jacek Protasiewicz - powiedział Lisek.
Zapewnił też, że ponieważ Komorowski odwiedził Londyn jako kandydat Platformy Obywatelskiej, to wszystkie koszty wizyty pokrywa PO. - Całość kosztów - przelotu, zakwaterowania i pozostałych - zarówno jeśli chodzi o Komorowskiego, jak i osoby towarzyszące, pokrywamy ze środków przeznaczonych na kampanię wyborczą. Ambasadę poprosiliśmy o pomoc jedynie przy dwóch początkowych punktach, czyli złożeniu kwiatów pod Pomnikiem Lotników i Pomnikiem Katyńskim - powiedział Lisek.
PAP, arb