Sąd w Zagrzebiu skazał w środę sześć osób, w tym dwóch z nich zaocznie, na kary od 15 do 40 lat więzienia za zabójstwo w 2008 roku chorwackiego dziennikarza - wydawcy tygodnika "Nacional" oraz jego menedżera.
Ivo Pukanić i Niko Franjić zginęli w październiku 2008 roku, gdy eksplodował ładunek wybuchowy umieszczony pod ich samochodem. 34-letni Serb Żeljko Milovanović, bezpośredni wykonawca, który uaktywnił drogą radiową bombę, został skazany zaocznie na 40 lat więzienia, 33-letni Robert Matanić - na 33 lata za zorganizowanie grupy przestępczej w Zagrzebiu, Bojan Gudrić (Serb) zaocznie - na 30 lat (czekał w pogotowiu z bronią snajperską w mieszkaniu w pobliżu miejsca zbrodni, gdyby materiał wybuchowy nie eksplodował), Luka Matanić i Amir Mafalani - otrzymali po 16 lat na śledzenie ofiar i Slobodan Djurović - 15 lat za zapewnienie kontaktów między autorami zamachu i jego organizatorami.
Proces rozpoczął się w lutym. Prokurator zażądał kar po 40 lat więzienia, kwalifikując zabójstwo jako "najbardziej brutalny czyn w historii Chorwacji i zbrodnię przeciwko dziennikarstwu i demokracji". Czterech zasiadających na ławie oskarżonych nie przyznało się do winy.
W kwietniu tego roku w Belgradzie rozpoczął się proces pod tym samym zarzutem trzech Serbów - Sretena Joczicia, Żeljko Milovanovicia i Milenko Kuzmanovicia. Według chorwackiej prokuratury, Pukanicia zabito, aby powstrzymać publikacje odsłaniające kulisy działania mafii na Bałkanach. Prokuratorzy twierdzą też, że zbrodnię zorganizowała za 1,5 mln euro "międzynarodowa grupa" dowodzona przez Joczicia.
zew, PAP