Ban Ki Mun wzywa Turcję i Izrael do poprawy stosunków

Ban Ki Mun wzywa Turcję i Izrael do poprawy stosunków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, fot. Wikiedia 
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował w sobotę do Turcji i Izraela o poprawę stosunków, po tym jak Ankara wydaliła ambasadora Izraela i zawiesiła współpracę wojskową z tym krajem w związku z brakiem przeprosin za atak na Flotyllę Wolności.
- Mam szczerą nadzieję, że relacje Izraela i Turcji ulegną poprawie - powiedział Ban Ki Mun w stolicy Australii, Canberze, gdzie spotkał się m.in. z australijską premier Julią Gillard. Sekretarz generalny ONZ podkreślił, że dobre stosunki między tymi krajami, które graniczą z Syrią, są ważne dla regionu a także procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. - Lepsze, normalne relacje między krajami będą miały duże znaczenie podczas rozwiązywania wszystkich sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz podczas procesu pokojowego - powiedział Ban Ki Mun.

Relacje turecko-izraelskie pogorszyły się po upublicznieniu w czwartek przez dziennik "New York Times" raportu ONZ w  sprawie izraelskiego ataku na Flotyllę Wolności, która chciała przerwać izraelską blokadę Strefy Gazy. Wyrażono w nim opinię, że blokada Strefy Gazy jest legalna, ale Izrael użył przeciwko Flotylli Wolności nadmiernej siły. Dziewięciu Turków, wśród nich jeden z podwójnym obywatelstwem - tureckim i amerykańskim - zginęło w maju 2010 roku w  czasie ataku izraelskich komandosów, którzy ze śmigłowców dokonali na  wodach międzynarodowych abordażu "Mavi Marmara", statku flagowego flotylli, próbującej przerwać izraelską blokadę Strefy Gazy.

W reakcji na izraelską odmowę przeproszenia za atak, Turcja wydaliła ambasadora Izraela i zawiesiła współpracę wojskową z tym krajem. Swego ambasadora z Izraela Turcja odwołała już wcześniej. Normalizację stosunków Turcja uzależnia od izraelskich przeprosin za śmierć Turków, wypłacenia odszkodowań ich rodzinom oraz zakończenia blokady Strefy Gazy.

Izrael zgodził się w zasadzie na wypłacenie odszkodowań, ale  twierdzi, że jego komandosi działali w obronie własnej, gdy zaatakowano ich nożami i  pałkami. Blokadę Strefy Gazy uzasadnia koniecznością zapobieżenia przemytowi broni dla rządzącego tam radykalnego ugrupowania palestyńskiego Hamas.

pap, ps