Mamo, dlaczego ksiądz mówi, że jestem dzieckiem szatana?

Mamo, dlaczego ksiądz mówi, że jestem dzieckiem szatana?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ile dzieci w Polsce urodziło się dzięki in vtiro? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Większość księży wypowiada się o in vitro w okrutny sposób. Nazywają nas towarem zakupionym w sklepie, potworami z probówek, imitacjami ludzi, dziećmi Frankensteina... - mówi 15-letnia Konstancja Saramonowicz, która przyszła na świat dzięki in vitro.
- Jestem piętnastolatką z Warszawy. Uczennicą trzeciej klasy gimnazjum. Jestem dziewczyną, która marzy o tym, by pewnego dnia do kin trafił film z jej imieniem i nazwiskiem w miejscu reżysera - mówi Konstancja Saramonowicz w rozmowie z Martą Bratkowską.

Rozmówczyni "Wprost" przyznaje, że to, iż pojawiła się na świecie dzięki in vitro ma dla niej znaczenie. - Dowodzi, tego, że moi rodzice byli gotowi zrobić wszystko, żeby umożliwić mi przyjście na świat i kochają mnie bezgranicznie - tłumaczy.

Konstancja Sarmonowicz mówi, iż wie, że część księży wypowiada się o dzieciach z in vitro w okrutny sposób. - Staram się mieć do tego dystans, bo w większości to głosy ludzi, którzy nie mają o sprawie pojęcia i nie powinni się o niej wypowiadać - mówi.

- Pamiętam, jak kiedyś siedziałam z mamą na kanapie i oglądałyśmy razem telewizję. Miałam wtedy z siedem czy osiem lat. Transmitowana była msza, podczas której odczytywany był list o in vitro. W pewnym momencie odwróciłam się do mamy i zapytałam: "Mamo, dlaczego on mówi, że ja jestem dzieckiem szatana? Coś jest ze mną nie tak?" - wspomina 15-latka.

Pełny zapis rozmowy z Konstancją Saramonowicz w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od niedzielnego południa jest dostępne w formie e-wydania. Najnowsze wydanie "Wprost" jest też dostępne na Facebooku.