Syryjskie media publiczne, że prezydent Baszar al-Asad wygłosi 6 stycznia telewizyjne przemówienie, w którym przedstawi sytuację w Syrii i regionie. Jeśli się tak faktycznie stanie będzie to pierwsze wystąpienie Asada od czasu wywiadu do Russia Today w listopadzie 2012 roku.
W wywiadzie dla rosyjskiej stacji syryjski prezydent powiedział, że w jego opinii, nie jest możliwa w najbliższym czasie "militarna inwazja zachodu na Syrię”, ponieważ "świat nie zniósłby jej konsekwencji”. Sama operacji spowodowałaby "efekt domina, który wpłynie na cały świat, od Atlantyku po Pacyfik".
Asad zapewniał także, że nie zamierza opuszczać kraju. Uznał wówczas, że "urodził się w Syrii, ona go stworzyła i w niej umrze", co - według Reutera - sugeruje jednoznacznie, że polityk odrzucił ponawiane przez Zachód propozycje jego kapitulacji i wyjazdu na wygnanie. - Nie jestem marionetką Zachodu, Zachód nie powołał mnie do życia, więc nie opuszczę kraju - mówił.
Powstanie przeciwko władzy Baszara al-Asada trwa od marca 2011 roku. Według danych ONZ zginęło w nim już ponad 60 tysięcy ludzi.
TVN24, reuters.com, ml
Asad zapewniał także, że nie zamierza opuszczać kraju. Uznał wówczas, że "urodził się w Syrii, ona go stworzyła i w niej umrze", co - według Reutera - sugeruje jednoznacznie, że polityk odrzucił ponawiane przez Zachód propozycje jego kapitulacji i wyjazdu na wygnanie. - Nie jestem marionetką Zachodu, Zachód nie powołał mnie do życia, więc nie opuszczę kraju - mówił.
Powstanie przeciwko władzy Baszara al-Asada trwa od marca 2011 roku. Według danych ONZ zginęło w nim już ponad 60 tysięcy ludzi.
TVN24, reuters.com, ml