"Jeśli Gronkiewicz-Waltz przetrwa, to dzięki PiS-owi"

"Jeśli Gronkiewicz-Waltz przetrwa, to dzięki PiS-owi"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hanna Gronkiewicz-Waltz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Dużo ludzi ma dość obecnej ekipy, ale nie chce oddać stolicy PiS-owi. Jeśli Hanna Gronkiewicz-Waltz przetrwa, będzie to zawdzięczać głównie PiS-owi – mówi w rozmowie z "Wprost” Paweł Piskorski. Były prominentny polityk PO uważa, że Gronkiewicz-Waltz to kolejna osoba po Sławomirze Nowaku i Ewie Kopacz, która odpadła z wyścigu o przywództwo w Platformie. Jego zdaniem wygląda na to, że następcą Tuska będzie Grzegorz Schetyna.
Michał Olech: Jak wygląda stan kampanii referendalnej na trochę ponad tydzień przed głosowaniem? Kto jest w defensywie, a kto się wybija?

Paweł Piskorski: Strzałem w stopę była nielojalna postawa PiS-u. Partia Jarosława Kaczyńskiego stworzyła wrażenie, że referendum jest elementem rozgrywki między Platformą a PiS-em. Tak nie było - podpisy zostały zebrane tylko dlatego, że zaangażowali się ludzie o różnych poglądach. Jeśli dziś coś pomaga Platformie, to nie ulotki, tylko PiS, który chce zawłaszczyć to referendum.

PiS literą " W” chce po prostu zmobilizować swoich zwolenników. Nie wynik, ale frekwencja będzie przecież kluczowa.

Gdyby chodziło tylko o mobilizację elektoratu, oni docieraliby bardziej subtelnymi instrumentami. Mówiliby, że referendum jest ponadpartyjne, ale i tak trzeba na nie iść. Byłaby to skuteczna kampania pro-frekwencyjna. Ale oni bardzo wyraźnie wpisują to w swój scenariusz "wygraliśmy w Elblągu, potem na Podkarpaciu, teraz wygramy w Warszawie”. Dużo ludzi ma dość obecnej ekipy, ale nie chce oddać stolicy PiS-owi. Jeśli Gronkiewicz-Waltz przetrwa, będzie to zawdzięczać głównie PiS-owi.

Premier Tusk znajduje pieniądze na dokończenie warszawskiej obwodnicy. Sławomir Nowak powołuje nagle pełnomocnika ds. rozwoju ruchu rowerowego. To skuteczna taktyka?


Chociażby dlatego warto było organizować referendum. Platforma reaguje tylko na silne bodźce – dotoczy to zarówno rządu, jak i samorządu. PO złożyła trochę obietnic oraz wykonała parę gestów, których dotychczas nie chciała zrealizować. Platforma mimo swojej deklaracji, że uchwali ustawę reprywatyzacyjną, nic w tej sprawie nie zrobiła.
Warszawa ma otrzymywać 200 milionów złotych rocznie z Funduszu Reprywatyzacji na odszkodowania za mienie przejęte na podstawie dekretu Bieruta.

To zysk dla miasta, ale nikt przez lata nie chciał mówić o sprawie. Ponadto nikt nie chciał zadeklarować się w sprawie warszawskiej obwodnicy, która jest bardzo ważna dla miasta. Odcinek autostradowy był kolejnym projektem po moście siekierkowskim, który miał być realizowany przez władze miasta.

Uda się odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz? Frekwencja w badaniach opinii publicznej jest zwykle zawyżona.

Sam wynik będzie dla pani prezydent negatywny. Frekwencja zależy natomiast od PiS-owskiego efektu. Jeśli będzie to wojna Platformy z PiS-em, nie zbierze się odpowiednia liczba warszawiaków.

Jakie polityczne skutki będzie miało ewentualne odwołanie Gronkiewicz-Waltz, wiceprzewodniczącej Platformy? Byłby to koniec partii Donalda Tuska?

Do końca jeszcze daleka droga. Powtórzyłbym słowa Churchilla, który po zwycięstwie w Afryce w czasie II wojny światowej powiedział: to nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku. To już równia pochyła. Będzie to wywoływać paniczną reakcję wewnątrz partii, która w dużej mierze jest oparta na ludziach aktywnych w samorządach. Duża część klubu - który w następnej kadencji będzie co najmniej dwa razy mniejszy - wywodzi się z tego środowiska.

Platforma nie dojedzie do wyborów parlamentarnych w 2015 roku?


To będzie jeszcze trwać. Platforma w 2015 roku może osiągnąć jeszcze przyzwoity wynik, który jednak i tak będzie znacznie gorszy. Warto też zwrócić uwagę, że w partii toczy się walka o następstwo – bo Donald Tusk kiedyś odejdzie.

W najbliższym czasie? Przecież dopiero co został wybrany ponownie na przewodniczącego partii.


Być może po następnej kadencji, albo przynajmniej po jej części. Tak jak w Anglii – Tony Blair był premierem przez połowę kadencji. Gronkiewicz-Waltz była wymieniana wśród możliwych następców, ale dzisiaj wydaje się to już niemożliwe. Według mnie to kolejna osoba, po Sławomirze Nowaku i Ewie Kopacz, która z tego wyścigu odpada. Wygląda więc na to, że następcą Tuska będzie Grzegorz Schetyna.