Groźny pedofil i morderca na wolności. "Ta sprawa to nie spór o miedzę"

Groźny pedofil i morderca na wolności. "Ta sprawa to nie spór o miedzę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ćwiąkalski, fot. Wprost
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski skrytykował opieszałość sądu i biegłego ws. pedofila i gwałciciela Henryka Z.,który po odbyciu kary wyszedł na wolność. - To nie są rutynowe sprawy, to nie jest spór o miedzę, tylko są przypadki, gdzie mamy do czynienia z realnym, rzeczywistym zagrożeniem – zaznaczał w TVN24 Ćwiąkalski.
Przez pół roku wniosek ws. izolacji oskarżonego nie został rozpatrzony, dlatego mężczyzna przebywa teraz na wolności. Zdaniem byłego ministra sąd mógł, ale niekoniecznie musiał powoływać biegłych, by orzekli, czy Henryk Z. może wciąż zagrażać otoczeniu. To orzeczenie zostało już wcześniej wydane przez specjalistów z zakładu karnego. 

Wniosek o izolację został skierowany 24 lipca. Akta sprawy znajdowały się u biegłego, który przez pół roku przygotowywał opinię, dlatego wniosek nie mógł być rozpatrzony przed zakończeniem odbywania kary.
 
- Gdy biegły nie wywiąże się z terminu, sąd może nałożyć na niego grzywnę w wysokości tysiąca złotych. To nie jest aż taka dolegliwość, żeby zmuszała biegłego do jakiegokolwiek specjalnie szybkiego działania - komentuje Ćwiąkalski.

Henryk Z. spędził 25 lat w Zakładzie Karnym w Sztumowie. Został oskarżony o dokonanie licznych gwałtów na dzieciach i zamordowanie 5-miesięcznej dziewczynki. 17 stycznia opuścił areszt.

wd, tvn24