Turecka wojna pozorów

Turecka wojna pozorów

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Turcji toczy się udawana wojna z Państwem Islamskim, a jednocześnie trwa całkiem realna walka o pełnię władzy prezydenta Erdogˇana i jego partii.

Na umieszczonym w zeszłym tygodniu w internecie nagraniu przedstawiciel Państwa Islamskiego wygłasza tyradę na temat przyszłych triumfów wojowników Allaha i nieuniknionej klęski niewiernych oraz zdrajców wiary. Nowością jest tym razem to, że brodaty bojownik mówi bez akcentu po turecku, a wrogów islamu wskazuje w Ankarze. Wzywa prawowiernych Turków, by przejrzeli na oczy i stanęli do walki ze „zdrajcą Erdoğanem”, zapowiadając nieunikniony „podbój Stambułu”.

Na pozór wygląda na to, że rozpoczynając akcję zbrojną przeciwko Państwu Islamskiemu, Turcy nastąpili na odcisk „kalifa” Abu Bakra al-Baghdadiego. 22 lipca prezydent Recep Tayyip Erdoğan zadzwonił do Białego Domu z deklaracją przystąpienia Turcji do wojny z terrorystami w reakcji na krwawy zamach przeprowadzony w mieście Suruć.

SOJUSZNIK IDZIE NA WOJNĘ

Więcej możesz przeczytać w 35/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.