Rząd Stanów Zjednoczonych zadecydował o wysłaniu do Syrii sił specjalnych - informuje Reuters. Ich zadaniem ma być wspieranie bojowników walczących przeciw Państwu Islamskiemu.
Ilość żołnierzy jednostki specjalnej będzie nie większa niż 50 osób, a przedstawiciel administracji informuje, że prawdopodobnie będzie to około 20-30 wojskowych. Zdaniem rozmówcy Reutera, ich celem będzie doradztwo i pomoc walczącym z ekstremistami oddziałom. Aby nasilić powietrzne operacji przeciwko IS, administracja Obamy zdecydowała również o wysłanie do tureckiej bazy lotniczej samolotów myśliwsko-szturmowych A-10S oraz myśliwców F-16. Póki co nie wiadomo, jak wiele samolotów zostanie wysłanych.
Reuters zauważa, że rząd USA dotychczas odwlekał podejmowanie takich decyzji, nie chcąc się angażować w kolejny konflikt na Bliskim Wschodzie. Równolegle z zaangażowaniem sił we wzmocnienie bojowników walczących w Syrii z IS oraz reżimem prezydenta Baszara el-Asada Waszyngton prowadzi rozmowy pokojowe. Wysokiej rangi urzędnik z administracji Obamy poinformował również, że ma dojść do rozmów z premierem Iraku, celem stworzenia jednostek specjalnych, których zadaniem ma być wyeliminowanie przywódców Państwa Islamskiego.
Wysłane do Syrii siły specjalne USA będą stacjonowały na zajętych przez rebeliantów terenach. Ich zadaniem będzie koordynować dostarczanie zrzutów do rebeliantów oraz ich pomoc w zaopatrzeniu ich podczas ich marszu na ar-Rakkę, która uważana jest za stolicę Państwa Islamskiego
Reuters, BBC
Reuters zauważa, że rząd USA dotychczas odwlekał podejmowanie takich decyzji, nie chcąc się angażować w kolejny konflikt na Bliskim Wschodzie. Równolegle z zaangażowaniem sił we wzmocnienie bojowników walczących w Syrii z IS oraz reżimem prezydenta Baszara el-Asada Waszyngton prowadzi rozmowy pokojowe. Wysokiej rangi urzędnik z administracji Obamy poinformował również, że ma dojść do rozmów z premierem Iraku, celem stworzenia jednostek specjalnych, których zadaniem ma być wyeliminowanie przywódców Państwa Islamskiego.
Wysłane do Syrii siły specjalne USA będą stacjonowały na zajętych przez rebeliantów terenach. Ich zadaniem będzie koordynować dostarczanie zrzutów do rebeliantów oraz ich pomoc w zaopatrzeniu ich podczas ich marszu na ar-Rakkę, która uważana jest za stolicę Państwa Islamskiego
Reuters, BBC