– Nie ma w tej chwili takiego planu, żeby wydłużać rok szkolny – stwierdziła wicepremier. Beata Szydło podkreśliła, że to dobrze, że strajk nauczycieli został zawieszony, choć jej zdaniem stało się to za późno. – Wydaje mi się, że można to było zrobić już w czasie egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów i mogliśmy wtedy zacząć rozmawiać – wskazała wicepremier.
W czwartek 25 kwietnia szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował o decyzji dotyczącej zawieszenia strajku nauczycieli z dniem 27 kwietnia. Trwający blisko 20 dni protest, w trakcie którego konieczne było m.in. przeprowadzenie egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów, zakończył się bez porozumienia. W piątek 25 kwietnia odbywa się tzw. okrągły stół w sprawie oświaty z udziałem premiera i przedstawicieli Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Nieobecni są reprezentanci Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych.
Zdaniem Beaty Szydło, negocjacje między rządem i nauczycielami potrwają przez najbliższych kilka miesięcy. – Mamy sporo czasu. To jest kilka miesięcy, które powinniśmy przede wszystkim spożytkować na to, żeby właśnie znaleźć kompromis pomiędzy stroną społeczną a rządem, dopuszczając również do tych rozmów, tak jak to się dzisiaj stanie, i ekspertów, i rodziców, i środowiska nauczycieli, którzy nie są zrzeszeni w związkach zawodowych, ponieważ chcemy, żeby jak najszersza grupa ludzi mogła wziąć udział w dyskusji na temat szkół – wskazała wicepremier.
Czytaj też:
Szydło o zawieszeniu strajku przez ZNP: Chcę podziękować za tę decyzję. Jest dobra i potrzebna