PO chce dostępu do monitoringu z sali sejmowej. "Marszałek Kuchciński ma coś do ukrycia"

PO chce dostępu do monitoringu z sali sejmowej. "Marszałek Kuchciński ma coś do ukrycia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Posiedzenie Sejmu VIII kadencji
Posiedzenie Sejmu VIII kadencji Źródło: Sejm.gov.pl/Krzysztof Białoskórski
Platforma Obywatelska na mocy ustawy o dostępie do informacji publicznej, zwróciła się w trybie formalnym do marszałka Sejmu o udostępnienie obrazu ze wszystkich kamer monitoringu na sali sejmowej. Chodzi o moment głosowania nad wyborem nowego sędziego TK prof. Zbigniewa Jędrzejowskiego.

Platforma Obywatelska domaga się, aby Marek Kuchciński ujawnił wydruki z systemu informatycznego, co umożliwi precyzyjne ustalenie, kto gdzie siedział w trakcie głosowania.  Według  PO nasuwają się pytania, gdzie głosowali ci, których nie było w ławach poselskich - czy zasiadali w ławach rządowych, czy też doszło do przypadków głosowania na dwie ręce. Marszałek Sejmu ma zgodnie z prawem 14 dni na odpowiedź. Jeśli nie zostanie ona udzielona, wówczas decyzję w tej sprawie będzie musiał podjąć sąd administracyjny.


twitter

Politycy opozycji pytają, dlaczego skoro marszałek Sejmu nie ma nic do ukrycia, nie chce udostępnić materiałów z monitoringu.  PO ma "podejrzenia, że być może w klubie PiS też doszło do takiego przypadku, że głosowano za posłów nieobecnych"  – Zachowanie Marka  Kuchcińskiego jest trudne do wytłumaczenia. Chcemy zobaczyć w jaki sposób, z których miejsc i jakich kart głosowano. Z niezrozumiałych dla nas przyczyn marszałek najpierw chowa ten monitoring, później oddaje do prokuratury, żeby nie można było go upublicznić. Jeśli nie chce tego zrobić, wówczas oznacza to, że Marek Kuchciński ma wiedzę na temat tego, że coś jest do ukrycia - powiedział Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy.


twitter

Rzecznik PiS Beata Mazurek powiedziała, że z jej wiedzy wynika, iż „zapis monitoringu jest już w prokuraturze.” – Nie wiem, czy marszałek będzie mógł udostępnić coś, czego fizycznie nie posiada. Posłowie wiedzą, że głosujemy w oparciu o kartę, która jest zaczipowana więc taka narracja, że kilku z nas nie było jest całkowicie nieuzasadniona - tłumaczyła.


Źródło: TVN 24