Były burmistrz warszawskiej dzielnicy Ursynów, a obecnie radny miasta Piotr Guział poinformował 2 listopada o "spektakularnej akcji", która rozpocznie się w tym tygodniu. – Poczta Polska dostarczy do ponad 850 tys. skrzynek list referendalny, a wraz z nim listę do zbierania podpisów z prośbą o podpisanie się i zachęcenie znajomych. Koperty będą opłacone, a po zebraniu podpisów wystarczy je odesłać pod wskazany adres – mówił Piotr Guział. – Nie ma miejsca w Polsce, by prezydentem naszego miasta była osoba tak skompromitowana, która utraciła mandat zaufania publicznego do sprawowania swojej funkcji – przekonywał.
Sprawę komentowała dziś w radiowej "Jedynce" wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. – Miejmy zaufanie do mieszkańców miast, że wiedzą, kogo wybierają sobie na prezydentów, na wójtów, na radnych. To oni mają prawo wybierać osoby, które chcą, by w ich imieniu zarządzały, a politycy z innych opcji muszą to uszanować – podkreśliła, dodając przy tym, że dla niej Piotr Guział nie jest osobą wiarygodną. – Już jedno referendum przygotowywał w tej sprawie, ono się nie powiodło – przypomniała. Według Małgorzaty Kidawy-Błońskiej chodzi o to, by zdestabilizować sytuację w mieście. – Nie sądzę, by zebrał podpisy, ale jeśli zbierze - my jesteśmy przygotowani do każdego wariantu – zapewniła.
Wicemarszałek Sejmu pytana była także o to, czy zostanie kandydatką Platformy Obywatelskiej w następnych wyborach na prezydenta Warszawy. W odpowiedzi stwierdziła, że PO jest właśnie na etapie szukania odpowiedniej osoby. – Na pewno wystawimy kandydata, który te wybory wygra – powiedziała.