Dotychczas przesłuchanych zostało sześciu świadków. Z powodu zwolnienia lekarskiego przed komisją wciąż nie stanęła prokurator-referent Barbara Kijanko. To ona bezpośrednio prowadziła postępowanie przygotowawcze dotyczące spółki Amber Gold w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. Wiceprzewodniczący komisji, poseł PiS Marek Suski podkreślił, że podczas dzisiejszego posiedzenia istotne będzie ustalenie, czemu kontrole prowadzone za czasów prok. Borkowskiej nie ujawniły nieprawidłowości.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wasssermann próbowała ustalić, czemu akta spraw od 5 stycznia do początku kwietnia leżały u prokurator. Ta jednak nie potrafiła udzielić informacji na ten temat. Hanna Borkowska stwierdziła też, że nie miała potwierdzenia przyjęcia i dostarczenia akt od kierowców prokuratury. Przewodnicząca komisji w odpowiedzi poinformowała o zeznaniach przesłuchanych kierowców, z których wynika, że "żaden nigdy od nikogo nie wziął akt bez pokwitowania". Świadek nie wykluczyła, że wydała kierowcy akta bez pokwitowania. Odmówiła natomiast odpowiedzi na pytanie posła Krzysztofa Brejzy odnośnie tego, czy antydatowała pismo. Tak wynikało z zeznań innego świadka.
Prokurator Hanna Borkowska stwierdziła, że dwukrotne uchylenie sprawy nie jest niczym nadzwyczajnym, na co ostro zareagowała Małgorzata Wassermann. – Prokuratura cierpi przez takie zachowania i pokazywanie niewiedzy prawniczej, jak świadka H.Borkowskiej – podsumowała polityk PiS.
twittertwitter