– Ci, którzy mówią, że polska dyplomacja sobie nie radzi, to powinni dzisiaj uderzyć się w pierś i przeprosić za to, że nie potrafili dostrzec tego, iż mądra i skuteczna polityka zagraniczna przynosi efekty – podkreśliła.
Beata Szydło podkreśliła, że obecność Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jest dla naszego kraju „ogromną szansą”. Przede wszystkim Polska przez dwa lata ma okazję do podnoszenia na arenie międzynarodowej ważnych dla nas tematów, dla naszego regionu; my będziemy w tej chwili państwem, które będzie reprezentowało cały region – podkreśliła.
Jak dodała, jest to także „okazja do tego, żeby politycy opozycji, którzy bardzo często narzekają, iż Polska nie jest dostrzegana, wreszcie pozbyli się swoich kompleksów i dostrzegli, że jesteśmy państwem, z którymi inni się liczą”. – Dzisiaj w Polsce jest rząd, który nie tylko mówi, że nie ma innego miejsca dla Polski poza UE, ale mówi o tym, że Unia musi się poszerzać, musi się stabilizować i rozwijać. A mówimy o tym, między innymi dlatego, aby Unia przetrwała. I takie myślenie tutaj w Europie Środkowej jest bardzo powszechne – powiedziała premier.
Polska od początku stycznia 2018 roku będzie przez dwa lata jednym z dziesięciu niestałych członków Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zdecydowano o tym podczas głosowania na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Na Polskę zagłosowało 190 ze 192 państw biorących udział w wyborach, choć należy zaznaczyć, iż wybory organizowane są zgodnie z kluczem geograficznym i nasz kraj po wycofaniu się Bułgarii w grudniu 2016 roku, nie miał kontrkandydata.
Czytaj też:
Polska została wybrana niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych