„Pijaństwo, zanieczyszczenia i petardy”. Część mieszkańców Zakopanego skarży się na turystów

„Pijaństwo, zanieczyszczenia i petardy”. Część mieszkańców Zakopanego skarży się na turystów

Zakopane fot. fotolia
Mimo tego, że od sylwestra minął prawie tydzień, nie cichną krytyczne głosy mieszkańców Zakopanego oburzonych zachowaniem turystów, którzy przybyli do zimowej stolicy Polski.

To już drugi rok z rzędu, kiedy Telewizja Polska organizuje sylwestrową zabawę w Zakopanem. Koncert w zimowej stolicy Polski odbył się pod hasłem „Sylwester Marzeń”. Jeszcze kiedy zabawa trwała w najlepsze, prezes TVP pochwalił się wynikami oglądalności. Na scenie wystąpiło wiele polskich gwiazd m.in. Zenek Martyniuk, Sławomir czy Maryla Rodowicz. Gwiazdą „Sylwestra Marzeń” był wykonawca hitu Despacito Luis Fonsi.

Jak podaje „Tygodnik Podhalański”, mieszkańcy Zakopanego wcale nie wspominają imprezy TVP jako „sylwestra marzeń”. Mieszkańcy osiedla Zborowskiego, które jest położone niedaleko Równi Krupowej, gdzie znajdowała się scena twierdzą, że kilka ostatnich dni starego roku oraz kilka pierwszych nowego to był dla nich prawdziwy horror. Pijaństwo na skwerach trwało prawie całą noc, w huku odpalanych między budynkami oraz samochodami rac i petard, zanieczyszczone zostały klatki schodowe – mówili mieszkańcy. Skarżono się także na próbę włamania do samochodu pod blokiem. Kilka dni temu pisaliśmy również o interwencji policji na dworcu PKP oraz problemach turystów w Morskim Oku.

Czytaj też:
Dantejskie sceny na dworcu w Zakopanem. Interweniowała policja

O tym, że w ostatnich dniach w Zakopanem faktycznie pojawiły się problemy, mówią również władze miasta. Burmistrz Leszek Dorula przeprosił za wszystkie niedogodności. – Staraliśmy się sprostać związanym z organizacją tego wyjątkowego wydarzenia wyzwaniom. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że niespodziewanie duża liczba uczestników sylwestrowego koncertu mogła zakłócać spokój mieszkańców. Przepraszamy za wszystkie uciążliwości, a przede wszystkim dziękujemy, że mogliśmy liczyć na państwa wyrozumiałość – oświadczył samorządowiec.
Jednocześnie Dorula zapewnił, że „wnioski na przyszłość zostaną wyciągnięte, a impreza była dla miasta doskonałą promocją dla regionu”.

Źródło: Gazeta Wyborcza / Tygodnik Podhalański