Były opozycjonista nie chce odznaczenia od prezydenta. Pisze o łamaniu konstytucji

Były opozycjonista nie chce odznaczenia od prezydenta. Pisze o łamaniu konstytucji

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / TEDI
Wśród osób zgłoszonych do odznaczenia Krzyżem Wolności i Solidarności był Andrzej Sokołowski. Były opozycjonista, który przewodził strajkowi pracowników WSK Świdnik w 1981 roku odmówił przyjęcia medalu.

Jak informuje Onet, 15 czerwca w lubelskim oddziale IPN odbyła się uroczystość wręczenia Krzyży Wolności i Solidarności. Odznaczenia państwowe nadawane przez na wniosek prezesa IPN są wręczane zasłużonym działaczom opozycji demokratycznej. Na liście odznaczonych znajdował się Andrzej Sokołowski, który stał na czele strajku pracowników WSK Świdnik w 1981 roku. Były opozycjonista listownie podziękował za odznaczenie i zaznaczył, że nie może go przyjąć. Argumentował, że jeszcze kilka lat temu cieszyłby się z tego medalu.

„Cóż to za wolność”

W liście skierowanym do IPN Sokołowski zaznaczył, że „pierwsze słowo w nazwie tego odznaczenia to »Wolność«”. „Cóż to za wolność, kiedy prezydent mojego kraju podejmuje decyzje niezgodne z konstytucją, niszczy Trybunał Konstytucyjny, podporządkowując go politykom. Cóż to za wolność, kiedy prezydent mojego państwa przyczynia się do zniszczenia trójpodziału władzy, oddając w ręce polityków niezawisłość sądów” – napisał.

Były opozycjonista skrytykował także działania policji, która wyprowadza w kajdankach „bohaterów wolności z lat 80”.. Choć w liście nie padło nazwisko Władysława Frasyniuka, to można się domyślać, że to właśnie jego miał na myśli Sokołowski.

„Dyktatura Kaczyńskiego”

Dalej były opozycjonista kontynuował swoje rozważania na temat wolności. „Cóż to za wolność, kiedy radio i telewizja – zwane narodowymi – zamiast rzetelnie informować uprawiają ohydną propagandę na rzecz jednej partii rządzącej, propagandę, która wielokrotnie przewyższa tę ze stanu wojennego” – czytamy w liście. Sokołowski skrytykował także dzisiejszą „Solidarność”, która zezwala na obrażanie swojej legendy, czyli .

W rozmowie z Onetem przywódca strajku w Świdniku stanął także w obronie niezależnego sądownictwa. – Wielokrotnie nie zgadzam się z decyzjami sędziów. Wiem, jakie są problemy sądów, ale to nie znaczy, że trzeba je niszczyć. Ziobro nie wprowadził ani jednej ustawy, która by usprawniała pracę tych sądów. Obecnie jest dyktatura i on odpowiada za całe zło – powiedział.

Czytaj też:
Gen. Zbigniew Ścibor-Rylski na celowniku IPN. Śledczy chcą lustracji bohatera Powstania Warszawskiego