Prezydent Gdańska odpowiada szefowi MON: Wojsko Polskie jest integralną częścią Westerplatte

Prezydent Gdańska odpowiada szefowi MON: Wojsko Polskie jest integralną częścią Westerplatte

Paweł Adamowicz
Paweł Adamowicz Źródło: Newspix.pl / MIROSLAW PIESLA
„Wojsko i władze państwowe zostały powiadomione o uroczystości na Westerplatte 1 września! Tyle tylko, że nie będą jej współorganizatorami, ponieważ w roku ubiegłym MON brutalnie złamał wszelkie ustalenia z miastem Gdańsk” – twierdzi administracja miasta Gdańsk. Wcześniej pojawiła się informacja, że prezydent Paweł Adamowicz nie zaprosi wojska na rocznicowe obchody. Szef MON Mariusz Błaszczak zażądał zmiany decyzji.

Przypomnijmy, że w czwartek za pośrednictwem profilu Ministerstwa Obrony Narodowej na  szef resortu Mariusz Błaszczak zażądał, by prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmienił decyzję o „niezaproszeniu wojska na uroczystości rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte”. – Nie wyobrażam sobie, aby 1 września Wojsko Polskie nie uczestniczyło w uroczystościach rocznicowych wybuchu II wojny światowej – przyznał . – Podkreślam, że Gdańsk jest częścią Rzeczypospolitej, a prezydent tego miasta nie ma prawa do zawłaszczania historii Polski, do traktowania Gdańska jako prywatnego folwarku. Historia Westerplatte jest częścią historii naszego kraju – dodał.

Czytaj też:
Prezydent Gdańska nie zaprosi wojska na Westerplatte. Szef MON żąda zmiany decyzji

Prezydent Gdańska odpowiada

W trakcie specjalnie zwołanej konferencji prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zapewnił, że podobnie jak co roku, także i w tym przedstawiciele służb mundurowych zostaną zaproszeni do uczestniczenia w obchodach na Westerplatte 1 września o godzinie 4:45. – Mamy wielkie zaufanie do polskiego munduru. Wojsko Polskie jest integralną częścią Westerplatte – stwierdził Adamowicz. Dodał jednocześnie, że takiego zaufania brakuje w przypadku „politycznego, partyjnego kierownictwa ministra obrony narodowej”.

Adamowicz: Zostałem oszukany przez funkcjonariuszy MON

Polityk przypomniał sytuację sprzed roku, gdy zgodził się na zmianę formuły obchodów 1 września po rozmowach z MON. – Zostałem oszukany, okłamany przez funkcjonariuszy MON, którzy obiecali mi, że apel pamięci będzie odczytany na przemian przez harcerza i oficera. Zgodzili się na to, wszyscy się zgodziliśmy – dowodził Adamowicz. – Poszedłem na kompromis. Co się stało? 1 września 2017 roku ubrany po cywilnemu żandarm na rozkaz urzędniczki MON zablokował swoim ciałem przejście harcmistrza Lemańskiego do mównicy, aby odczytać apel pamięci – wspominał.

Prezydent Gdańska podkreślił, że od 1999 roku miasto organizuje obchody na Westerplatte z harcerzami, którzy są współgospodarzami tego miejsca. – Wojsko Polskie przez 20 lat było na Westerplatte i będzie – w tym roku i zawsze. Ale harcerki i harcerze mają prawo odczytać apel pamięci – dodał. Pytany o to, czy wysłał zaproszenie na uroczystości na Westerplatte do MON, minister odpowiedział: „Prezydent Rzeczpospolitej, marszałkowie sejmu i senatu już dawno dostali zawiadomienia. MON również dostało zaproszenie”.

„To jest skandal, panie ministrze”

Prezydent Gdańska skrytykował wypowiedzi ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, zarzucając mu, że chce zasugerować, że gdańszczanie są przedstawicielami „opcji niemieckiej”. – To nie pierwszy raz, kiedy przedstawiciel PiS obraża gdańszczanki i gdańszczan, nie pierwszy raz dzieli Polaków na lepszych i gorszych, nie pierwszy raz odbiera monopol na polskość – podkreślił. – Błaszczak chce nam wmówić, że jesteśmy orientacją niemiecką. Że, cytuję: „wpisujemy się w retorykę tych, którzy napadli na Polskę”. To jest skandal, panie ministrze. Pan się nie liczy ze słowami – stwierdził.

Czytaj też:
Dwa domy i wiele akcji państwowych spółek. Paweł Adamowicz ujawnił oświadczenie majątkowe

Źródło: gdansk.pl, Wprost.pl