Nie żyje 49-letni polski bokser. Są nowe fakty w sprawie

Nie żyje 49-letni polski bokser. Są nowe fakty w sprawie

samochód, wypadek (zdj. ilustracyjne)
samochód, wypadek (zdj. ilustracyjne) Źródło: Fotolia / S_E
W niedzielę Dariusz M. jadąc samochodem uderzył w filar mostu w Warszawie. Prokuratura prowadzi śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności wypadku.

Dariusz M. był bokserem. Gdy zakończył zawodową karierę, sam trenował młodych zawodników. Jednak jak informuje „Super Express” w ostatnim czasie sportowiec miał problemy finansowe. Bał się o przyszłość swojej rodziny. Według informacji, które przekazali znajomi boksera – sportowca „miała dobić śmierć jego idola”. – Ostatni raz widziałem go na pogrzebie trenera Gmitruka. Darek był przygaszony i bardzo to przeżywał. Nie chciał wiele mówić. Zapytałem, co się dzieje. Mówił, że nie może uwierzyć w jego śmierć. Wspominał też, że ma bardzo ciężki okres w swoim życiu i nie idzie mu w biznesie – powiedział przyjaciel boksera w rozmowie z „Super Expressem”.

prowadzi śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności wypadku. Bokser w niedzielę uderzył w filar mostu w Warszawie. Nie miał zapiętych pasów. Według opisu świadków zdarzenia, mężczyzna nagle zjechał z drogi prosto na filar. Prokuratura zbada, czy Dariusz M. chciał popełnić samobójstwo, a także czy ktoś go do tego nakłonił. – Analizujemy wszystkie okoliczności wypadku. Bierzemy też pod uwagę inne wersje przebiegu tego zdarzenia – powiedział Łukasz Łapczyński rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Czytaj też:
Tragiczny wypadek w Warszawie. Kierowca nie żyje

Źródło: SuperExpress