W poniedziałek 28 stycznia 2019 roku policjanci z łódzkiej drogówki patrolowali autostradę A1. Przed godziną 10.00 doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Ogromna bryła lodu spadła z TIR-a na policyjny radiowóz.
Reakcja funkcjonariuszy była natychmiastowa. Nakazali kierowcy zmniejszyć prędkość, a także zjechać na najbliższy MOP (Miejsce Obsługi Podróżnych). 36-letni kierujący volvo tłumaczył mundurowym, że oczyszczeniem z brył lodowych naczep w firmie, w której jest zatrudniony, zajmują się wyspecjalizowani pracownicy. Jak twierdzi - był przekonany, że ten obowiązek został wypełniony. W związku z tym, sam nie zweryfikował stanu przygotowania samochodu do jazdy. Policjanci ukarali 36-latka mandatem karnym za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.
Łódzka policja w oficjalnym komunikacie przypomina, że bryły lodu spadające z naczep pojazdów ciężarowych mogą spowodować bardzo niebezpieczne sytuacje. Podkreślono także, że obowiązkiem każdego kierowcy jest właściwe przygotowanie samochodu do jazdy.
Czytaj też:
Przestępca modyfikował układ linii papilarnych. Unikał aresztowania przez 15 lat