Warszawa. Kuriozalne śledztwo w sprawie Marszu Niepodległości

Warszawa. Kuriozalne śledztwo w sprawie Marszu Niepodległości

Marsz niepodległości w Warszawie
Marsz niepodległości w Warszawie Źródło: Newspix.pl / Paweł Ciecierski
Z ustaleń radia RMF FM wynika, że śledczym udało się ustalić tożsamość 10 osób, które mogły łamać prawo podczas Marszu Niepodległości w stolicy w 2017 roku. Mimo tego, do tej pory żadna z nich nie usłyszała zarzutów.

Podczas Marszu Niepodległości w 2017 roku członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego pojawili się z hasłami „Europa tylko biała”, „czysta krew” czy „biała Europa braterskich narodów”. W trakcie marszu odbyło się również przemówienie włoskiego faszysty Roberto Fiore, związanego z ugrupowaniem Nuclei Armati Rivoluzionari (NAR), skazanego na 9 lat więzienia za zamach na dworcu w Bolonii. Policja zbierała materiał dowodowy ws. popełnienia przestępstwa nawoływania do nienawiści rasowej, który dostarczy prokuraturze.

Z ustaleń radia RMF FM wynika, że choć postępowanie dotyczące publicznego propagowania faszyzmu oraz nawoływania do różnic na tle rasowym, etnicznym i religijnym jest prowadzone od 1,5 roku, nadal nie ma żadnych podejrzanych. Policjantom udało się ustalić tożsamość 10 osób, które mogły łamać prawo, jednak część z nich zaprzeczyła, że to one są widoczne na zdjęciach, co wykazały ekspertyzy antroskopijne.

Łącznie do udziału w marszu i noszenia transparentów z zakazanymi hasłami przyznały się cztery osoby. Mimo tego, im również nie postawiono zarzutów. Jak podaje RMF FM, prokuratura tłumaczy, że podczas przesłuchań osoby te zapewniły, że są przeciwnikami totalitarnych systemów, że nie należą do organizacji pochwalających takie poglądy, a banery i flagi, z którymi je sfotografowano, nie były ich.

– Trwają czynności procesowe mające na celu ustalenie innych osób, które mogły się dopuścić zachowań stanowiących naruszenie prawa w trakcie Marszu w oparciu o dostępny materiał dowodowy. Ostatnio prokurator zlecił policji wykonanie kolejnych czynności procesowych w tym zakresie – zapewnia Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w .

Czytaj też:
Warszawa. Bulwary bez klubokawiarni? „To może być koniec takiej Wisły, jaką pokochaliście”

Źródło: RMF 24