Funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej groził Lubnauer. Kidawa-Błońska: Do tej pory miałam ogromne zaufanie...

Funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej groził Lubnauer. Kidawa-Błońska: Do tej pory miałam ogromne zaufanie...

Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło:Flickr / Platforma Obywatelska
„Trzeba cię zabić jak tego złodzieja Adamowicza” – takie pogróżki pod adresem Katarzyny Lubnauer wysłał mailowo funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej. Małgorzata Kidawa-Błońska na zorganizowanej w Lublinie konferencji prasowej mówiła o „powrocie do dobrych wzorców, żeby strażnicy czuwali nad wszystkimi posłami”.

– Straż Marszałkowska w Sejmie przeszła pewne zmiany i okazuje się, że to nie były zmiany na lepsze. Do tej pory miałam ogromne zaufanie do strażników – powiedziała na konferencji prasowej w Lublinie wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska.. – Niestety, po tych zmianach, które ostatnio były, zadziało się tam coś niedobrego, dlatego to jest zadanie dla marszałek Sejmu, komendanta straży, żeby wrócić do dobrych wzorców, żeby strażnicy czuwali nad wszystkimi posłami – dodała.

Przypomnijmy, kilka godzin wcześniej dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski ustalił, że „funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej jest mężczyzną, który wysłał mail z pogróżkami pod adresem Katarzyny Lubnauer. Został zatrzymany w nocy w czasie pracy". „Niedopuszczalne i dyskredytujące funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej zachowanie, będzie skutkowało surowym konsekwencjami. Nie ma miejsca dla takich ludzi w służbie, do której wszyscy parlamentarzyści powinni mieć zaufanie. Wyrażam swoje ubolewanie w związku z tą sytuacją” – napisała Elżbieta Witek na Twitterze.

twittertwitter

Jak informuje Radio ZET, około godz. 1 w nocy Katarzyna Lubnauer otrzymała telefon z policji, żeby nie wychodziła ze swojego pokoju w hotelu sejmowym, ponieważ sprawca znajduje się w pobliżu. W odpowiedzi posłanka zamknęła swój pokój sejmowy na klucz i do rana z niego nie wychodziła.

Centrum Informacyjne Sejmu w opublikowanym oświadczeniu potwierdza, że „funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej, z 19-letnim stażem, został zatrzymany przez policję w związku z zawiadomieniem dotyczącym kierowania gróźb karalnych pod adresem jednej z osób publicznych”. CIS podkreśla, że do dotychczasowego przebiegu jego kilkunastoletniej służby nie było żadnych zastrzeżeń. „Szef Kancelarii Sejmu, na wniosek Komendanta Straży Marszałkowskiej, niezwłocznie zawiesił obwinionego funkcjonariusza w czynnościach służbowych oraz zażądał podjęcia kroków zmierzających do natychmiastowego wydalenia go ze służby” – czytamy w oświadczeniu.„Jednocześnie, zgodnie z ustawą o Straży Marszałkowskiej, niezwłocznie wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza” – dodano.

Groźby wobec Katarzyny Lubnauer

W niedzielę 22 września Katarzyna Lubnauer była gościem programu „Kawa na Ławę” w TVN 24. W trakcie jego trwania, na adres [email protected] miał zostać przesłany mail z pogróżkami, w którym autor groził posłance śmiercią. „Lubnauer ty k***o szmato dziwko suko trzeba cie zabić jak tego złodzieja adamowicza” – tak miała brzmieć treść maila zacytowana przez szefową Nowoczesnej. To oczywiste odwołanie do śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, który 13 stycznia 2019 roku został zamordowany przez nożownika w trakcie gdańskiego finału WOŚP.

Jak informuje Katarzyna Lubnauer na Facebooku, to redakcja TVN zgłosiła sprawę na policję. Po zatrzymaniu Lubnauer podziękowała policji za sprawne działanie i ostrzeżenie. Gratuluję Komenda Stołeczna Policji sprawności i dziękuję za ostrzeżenie! Jednocześnie niech będzie to ostrzeżenie dla wszystkich twórców takich anonimowych gróźb, że nie są bezkarni!” – napisała posłanka. – „My i tak się nie przestraszymy, dzisiaj znowu spotkają mnie Państwo na ulicach Warszawy” – zapowiedziała.

facebookCzytaj też:
CBA wydało komunikat ws. Mariana Banasia. Postępowanie może potrwać aż 9 miesięcy

Źródło: 300polityka.pl, Wprost.pl