Jak relacjonują funkcjonariusze na Twitterze, na placu Defilad obecnych jest kilkaset osób, które nie zachowują dystansu społecznego. Wielu ze zgromadzonych nie zasłania także ust i nosa. „Sytuacja ta stwarza sprzyjające warunki dla przenoszenia zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2” – pisze policja, która jest na miejscu wraz z pracownikami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej i przedstawicielami stołecznego ratusza.
„W związku z otrzymaniem informacji od przedstawicieli stacji sanitarno-epidemiologicznej, że powyższe zachowania prowadzą do zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego, wystąpiliśmy do przedstawiciela organu gminy o rozwiązanie zgromadzenia” – podkreślają policjanci.
Kilka minut później funkcjonariusze przekazali, że przedstawiciele organu gminy zatwierdzili ich wniosek, w związku z czym zgromadzenie zostało rozwiązane. „Stosowne komunikaty kierowane są do uczestników rozwiązanego już zgromadzenia” – podała policja.
„Byle nam starczyło życia”
W sobotę w centrum Warszawy ma odbyć się miała demonstracja osób, które do pandemii COVID-19 są nastawione sceptycznie. Jej organizatorzy podkreślali, że zachęcają do udziału wszystkich, „dla których wolność jest wartością nadrzędną”. Piszą, że walczą o „wolność słowa, prawo do przemieszczania się, prowadzenia działalności gospodarczej, zgromadzeń i procedur medycznych”. Sprzeciwiali się też – jak to sami ujęli – „przymusowi szczepień i eksperymentom medycznym oraz cenzurowaniu dziennikarzy, naukowców i lekarzy”.
Udział w niej miał wziąć m.in. Wojciech Cejrowski oraz Ivan Komarenko. Ten ostatni miał wykonać publicznie swój najnowszy utwór „Byle nam starczyło życia”.
Z planów organizatorów wynikało, że uczestnicy marszu zbiorą się na Placu Defilad i przemaszerują Al. Jerozolimskimi kolejno do Emilii Plater, na Rondo ONZ, a następnie Al. Jana Pawła II i Chałubińskiego na Al. Niepodległości.