Awantura w Sejmie o maseczki. Siarkowska opuściła obrady

Awantura w Sejmie o maseczki. Siarkowska opuściła obrady

Anna Maria Siarkowska
Anna Maria SiarkowskaŹródło:Sejm
W Sejmie ponownie doszło do kłótni między politykami Konfederacji a prowadzącą obrady marszałek Sejmu Elżbietą Witek. Poszło o obowiązek noszenia maseczek.

Do spięć między politykami Konfederacji a Elżbietą Witek doszło już w środę 7 lipca. Gdy na sejmowej mównicy pojawił się Grzegorz Braun, który nie miał maseczki, Marszałek wielokrotnie go upominała prosząc o przestrzeganie zasad. Pomimo apeli Witek, Braun nie nałożył maseczki, odpowiadał, że wzywa marszałek do „poszanowania konstytucji”. Ta poprosiła go, aby opuścił mównicę i zaprosiła kolejną osobę do zabrania głosu. Po kilkuminutowym sporze polityk Konfederacji został wykluczony z obrad.

Kłótnia w Sejmie o maseczki

Nie inaczej było kolejnego dnia obrad. W trakcie bloku głosowań w czwartek 8 lipca Elżbieta Witek ponownie upomniała posłów , aby założyli maseczki. - Jeżeli ktoś z państwa jest bez maseczki, bardzo proszę o jej założenie. Nas wszystkich obowiązuje jednakowe zarządzenie - mówiła. Upomnienia nie okazały się skuteczne. Część polityków nadal nie chciała zasłonić nosa i ust. Jeden z nich podszedł nawet do sejmowej mównicy i tłumaczył, że ma astmę, dlatego nie może nosić maseczki, ponieważ jest mu duszno.

Elżbieta Witek próbowała powrócić do rozważania kolejnego punktu obrad, jednak część polityków wznosiła okrzyki z ław poselskich, wymieniając nazwiska tych parlamentarzystów, którzy nie mają zasłoniętego nosa i ust.

Po tym jak polityk KO krzyknął „Siarkowska bez maseczki!” Marszałek Sejmu zwróciła się bezpośrednio do Anny Marii Siarkowskiej prosząc ją o stosowanie się do zasad lub opuszczenie ław poselskich. Posłanka z klubu postanowiła opuścić obrady i wyszła z sali. Nie brała udziału m.in. w głosowaniu w spawie wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.

Czytaj też:
Byli pracownicy Kancelarii Sejmu mogą się logować do poczty. Witek zleca pilną kontrolę