KE wszczęła procedurę naruszeniową przeciwko Polsce. Chodzi o sprawę LGBT

KE wszczęła procedurę naruszeniową przeciwko Polsce. Chodzi o sprawę LGBT

Siedziba KE
Siedziba KE Źródło:Shutterstock / symbiot
Komisja Europejska wszczęła procedurę naruszeniową przeciwko Polsce oraz Węgrom. Dotyczy ona możliwości łamania praw środowisk LGBT w obu państwach.

wszczęła procedurę naruszeniową przeciwko Polsce w związku z tzw. strefami wolnymi od LGBT. KE podkreśliła, że „polskie władze nie ustosunkowały się w pełni i w odpowiedni sposób do zapytania Komisji dotyczącego charakteru i wpływu uchwał dotyczących tzw. stref wolnych od ideologii LGBT przyjętych przez kilka polskich regionów i gmin”.

Postępowanie KE przeciwko Węgrom

Z kolei w przypadku Węgier postępowanie wszczęto w związku z naruszeniem praw podstawowych osób LGBTIQ. Budapeszt przyjął niedawno ustawę, która „w szczególności zakazuje dostępu lub ogranicza dostęp osobom poniżej 18. roku życia do treści, które promują i przedstawiają tzw. rozbieżność w stosunku do tożsamości odpowiadającej płci w chwili urodzenia, zmianę płci lub homoseksualizm oraz obowiązku zamieszczenia specjalnej adnotacji na książce dla dzieci zawierających treści LGBTIQ”.

Co może dalej zrobić KE?

Wszczęcie procedury naruszeniowej to tylko pierwszy krok na długiej drodze prawnej. Najpierw polski rząd będzie miał możliwość przekazania swoich uwag do Komisji Europejskiej. Jeśli tego nie zrobi, lub odpowiedź nie usatysfakcjonuje Komisji, wydana ona uzasadnioną opinię wyjaśniającą w jaki sposób Polska narusza przepisy UE.

Jeśli rząd nie zastosuje się do opinii, KE może zdecydować o skierowaniu sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jeśli ten stwierdzi, że Polska nie wywiązała się ze swoich zobowiązań, wyda wyrok i zobowiąże Polskę do jego wykonania. Jeśli i to nie poskutkuje, Komisja będzie mogła wnioskować o nałożenie na Polskę ryczałtu i/lub dziennych kar pieniężnych.

– Mamy nadzieję, że groźba postępowania przed TSUE wpłynie na zmianę stanowiska polskiego rządu. Dotychczas nie tylko nie czuł się on zobowiązany do ochrony mieszkańców i mieszkanek Polski przed homo- i transfobicznymi działaniami niektórych władz samorządowych, lecz wręcz aktywnie je wspierał. Działania Komisji wysyłają jasny sygnał, że nie będzie to dalej możliwe – ocenił Karolina Gierdal, adwokatka Kampanii Przeciw Homofobii.

Czytaj też:
Jaki kpi z decyzji KE. „To może Polska wyjaśni zamach na WTC i kolonizację Afryki?”