Samoobrona mnoży dyrektorów w KRUS

Samoobrona mnoży dyrektorów w KRUS

Dodano:   /  Zmieniono: 
W KRUS zabrakło stanowisk do obsadzenia, więc Samoobrona wymyśliła nowe - zastępców dyrektorów - pisze "Gazeta Wyborcza".

Szefem Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego jest Jacek Dubiński, człowiek z polecenia Samoobrony. Ale dyrektorzy blisko 50 oddziałów KRUS już z Samoobroną niewiele mają wspólnego.

Trudno jednak wymienić tylu dyrektorów naraz. - Wymyślono, że trzeba dać dyrektorom zastępców. I od kilku tygodni w oddziałach KRUS pojawiają się wicedyrektorzy wyłaniani z konkursu. Na razie wygrywają ci z polecenia Samoobrony - mówi gazecie szef jednego z oddziału KRUS we wschodniej Polsce. Naprzeciwko jego gabinetu właśnie zawisła tabliczka "z-ca dyrektora". Został nim człowiek Samoobrony.

Od marca KRUS ogłosił 21 konkursów na wicedyrektorów oddziałów regionalnych. Wymagania standardowe: wyższe wykształcenie, siedmioletni staż pracy zawodowej. Niestandardowe: znajomość ustawy o ubezpieczeniach społecznych rolników.

Jak wygląda konkurs? "GW" sprawdziła to na przykładzie poznańskiego KRUS. Pod koniec marca wystartowało pięć osób: dwie z nich to pracownicy KRUS na stanowiskach kierowniczych z wykształceniem administracyjnym. Ale wygrał b. dyrektor Polmozbytu Józef Juszkiewicz. Na co dzień szef biura poselskiego Renaty Beger (Samoobrona).

Jeden z jego kontrkandydatów, z długim stażem w KRUS: - Gdy na korytarzu KRUS w Warszawie zobaczyłem tego pana z Samoobrony, to wiedziałem, że mogę wracać do domu. Skąd pan wiedział, że on jest z Samoobrony? - Bo przyjechał z plakietką Samoobrony w klapie marynarki - mówi.

Posłanka Beger broni swojego kandydata: - Wypadł ponoć najlepiej w całym kraju! A jak to możliwe, że zawsze wygrywają ludzie Samoobrony? Beger: - Bo my mamy najlepsze i najbardziej kompetentne kadry.

Tak jak Juszkiewicz w Poznaniu, w całym kraju wygrało już 12 innych osób związanych z partią Leppera.

O konkursy na nowe stanowiska "GW" zapytała prezesa KRUS Jacka Dubińskiego. Maria Lewandowskia rzecznik KRUS oświadczyła, że wicedyrektorzy "mają wzmocnić kadrę kierowniczą", bo pojawiło się w KRUS więcej obowiązków, związanych choćby z pozyskiwaniem środków europejskich.

A jak to możliwe, że bezkonkurencyjni okazali się tylko ludzie Samoobrony? Na to KRUS nie odpowiedział.

pap, ss