Będzie proces zabójców księdza Jerzego Popiełuszki. Chodzi o prowokację na Chłodnej

Będzie proces zabójców księdza Jerzego Popiełuszki. Chodzi o prowokację na Chłodnej

Ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany w październiku 1984 r.
Ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany w październiku 1984 r. Źródło:Wikipedia
Będzie proces zabójców księdza Jerzego Popiełuszki za prowokację na Chłodnej wobec duchownego w 1983 roku – informuje PAP. Wcześniej postępowanie w tej sprawie zostało umorzone.

Polska Agencja Prasowa podaje, że proces zabójców księdza Jerzego Popiełuszki będzie dotyczył prowokacji na Chłodnej w Warszawie, której funkcjonariusze dopuścili się w 1983 roku. PAP powołuje się przy tym na informacje z sądu apelacyjnego.

Prowokację przeprowadzono w grudniu 1983 roku w kawalerce, w której mieszkał ksiądz Popiełuszko. Specjalna grupa funkcjonariuszy Departamentu IV MSW i Służby Bezpieczeństwa weszła do mieszkania, gdzie podrzuciła ulotki, broń i materiały wybuchowe. W akcji brali udział funkcjonariusze, którzy później uprowadzili i zamordowali duchownego.

Prowokacja wobec ks. Jerzego Popiełuszki. Sąd Najwyższy wydał decyzję

Już w grudniu 2021 roku Sąd Najwyższy orzekł, że Warszawski Sąd Apelacyjny ma raz jeszcze zbadać kwestię umorzenia sprawy prowokacji wobec ks. Jerzego Popiełuszki. Prokurator IPN oskarżył w tej sprawie trzech byłych funkcjonariuszy SB Grzegorza P., Waldemara O. i Pawła N. o tworzenie „fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce ścigania o przestępstwo”.

W październiku 2019 roku sprawa została jednak umorzona przez warszawski sąd okręgowy z powodu przedawnienia. Sąd uznał, że zarzuty prowokacji wobec Popiełuszki dotyczą zbrodni komunistycznej, a nie zbrodni przeciw ludzkości, do czego przekonywał prokurator IPN. Zbrodnie komunistyczne uległy przedawnieniu z początkiem 1995 r. Prokurator IPN złożył zażalenia na tę decyzję, ale Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał ją w styczniu 2020 r. Wtedy IPN złożyło kasację do Sądu Najwyższego.

Zabójstwo księdza Popiełuszki i bezprecedensowy proces

Ksiądz Popiełuszko został porwany 19 października 1984 roku, gdy wracał z nabożeństwa w Bydgoszczy. Wspólnie ze swoim kierowcą zostali zatrzymani na drodze, a następnie skrępowani przez trzech funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Przed śmiercią ks. Jerzy był bity i torturowany. Sam fakt porwania i późniejszego zabójstwa wyszedł na jaw dzięki Waldemarowi Chrostowskiemu, kierowcy ks. Popiełuszki, któremu udało się uciec z rąk funkcjonariusz SB. Przez 11 dni, aż do 30 października, kiedy to odnaleziono ciało ks. Jerzego, w całym kraju odbywały się czuwania i modlitwy za jego bezpieczny powrót.

Proces morderców ks. Popiełuszki był zupełnie bezprecedensowy w dziejach komunistycznego systemu. Po raz pierwszy sądzono bowiem funkcjonariuszy tajnej policji, której celem było zwalczanie wszelkich inicjatyw mogących zaszkodzić władzy komunistów. Zabójcy ks. Jerzego zostali skazani na kary długoletniego więzienia: Grzegorz Piotrowski na 25 lat, jego przełożony Adam Pietruszka (wiceszef Departamentu IV MSW zajmującego się zwalczaniem Kościoła) również na 25 lat, Leszek Pękala na 15 lat i Waldemar Chmielewski na 14. Wszyscy opuścili więzienie przedterminowo, jako ostatni, po odbyciu 16 lat kary, zwolniony został Piotrowski (w 2001 r.).

Czytaj też:
Prowokacja wobec ks. Jerzego Popiełuszki. Sąd Najwyższy ogłosił decyzję ws. umorzenia sprawy

Źródło: Twitter/PAP