Pawłowicz uderza w PAP. „Dlaczego piszecie skrajnie politycznie poprawnie?”

Pawłowicz uderza w PAP. „Dlaczego piszecie skrajnie politycznie poprawnie?”

Krystyna Pawłowicz
Krystyna Pawłowicz Źródło:X / @KrystPawlowicz
Co to w ogóle znaczy to wieloznaczne „problematyczne picie”? – pyta była posłanka PiS i sędzia TK Krystyna Pawłowicz, która otwarcie skrytykowała depeszę Polskiej Agencji Prasowej.

Polska Agencja Prasowa (spółka akcyjna skarbu państwa) omówiła artykuł naukowców z University College London, którzy przestrzegają, że konsekwencją regularnego, stwarzającego problemy picia może być nawet samookaleczenie lub samobójcza śmierć.

Pawłowicz krytykuje PAP. Dostało się też UE

W depeszy PAP zwrócono uwagę, że w badaniu opisanym na łamach magazynu „BJPsych Open” nie znaleźli oni wyraźnej zależności między tymi zdarzeniami a konkretną ilością spożywanego alkoholu. „Wykryli jednak silną korelację z tym, jak bardzo picie zaburza czyjeś funkcjonowanie w różnych sferach życia” – czytamy. Na depeszę zareagowała Krystyna Pawłowicz, była posłanka PiS i sędzia Trybunału Konstytucyjnego, znana m.in. z dużej aktywności na Twitterze.

Dlaczego piszecie skrajnie polit.poprawnie? Co to w ogóle znaczy to wieloznaczne „problematyczne picie”? – pytała Pawłowicz. Sędzia TK chciała wiedzieć, czy „nikt tam u was nie ma odwagi napisać, że alkoholizm/nadużywanie alkoholu zwiększa ryzyko samobójstwa?”. „Proszę się nie ośmieszać i nie psuć sensu polskich słów” – zaapelowała.

Krystynie Pawłowicz nie spodobała się depesza PAP. „Proszę się nie ośmieszać”

Jeden z internautów zwrócił uwagę, że być może chodzi o „picie na smutno”, „picie do lustra”. „No właśnie, pan też, wobec nieprecyzyjności użytych słów odczytał ten tekst po swojemu, inaczej niż ja. Taki sam, niejasny, wieloznaczny, pełen dziwacznych neologizmów, ukrywający sens wypowiedzi jest język europejskich biurokratów. Chodzi o to, by zostały niejasności, niedomówienia, w których można mącić” – podsumowała sędzia TK.

Czytaj też:
Krystyna Pawłowicz dyskutowała z Dawidem Podsiadło. „Nie szkodzi”, że to nie był on
Czytaj też:
Pawłowicz nie odpuściła Jerzemu S. „Dorobek tego nie zasłoni”