Znany muzyk Krzysztof S. usłyszał zarzut. Miał molestować osobę małoletnią

Znany muzyk Krzysztof S. usłyszał zarzut. Miał molestować osobę małoletnią

Prokuratura Okręgowa w Warszawie
Prokuratura Okręgowa w Warszawie Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Krzysztof S. usłyszał zarzut dotyczący seksualnego wykorzystania osoby małoletniej. Do zdarzenia miało dojść w 2017 roku podczas warsztatów jazzowych dla dzieci i młodzieży.

Na początku sierpnia 2019 roku dziennikarz Mariusz Zielke jako pierwszy nagłośnił sprawę przeszłości Krzysztofa S, znanego muzyka jazzowego i kompozytora. Z jego informacji wynikało, że podczas nagrywania programów muzycznych „Tęczowy Music Box” TVP i „Co jest grane” Polsatu miały miejsce przypadki pedofilii. Później o szczegółach rzekomego molestowania wypowiedziały się także kobiety występujące przed laty w telewizyjnych show oraz w zespole Tęcza. Nadużyć miał się dopuścić Krzysztof S.

„Moim zdaniem to największa afera w polskim show-biznesie. Jestem pewien, że to nie jest tylko sprawa Krzysztofa S. Mam wiele sygnałów na temat jego kariery, związków i działalności, także na temat powiązanych z nim osób” – mówił wówczas dziennikarz śledczy w rozmowie z „Wprost”. Reportaż, w którym wypowiadały się domniemane ofiary, opublikował w „Dużym Formacie” Iza Michalewicz. Dwie kobiety opowiedziały, że S. dopuścił się wobec nich molestowania i gwałtu.

W listopadzie 2022 roku Wirtualna Polska informowała, że prokuratura umorzyła postępowania z powodu przedawnienia. Zgodnie z Kodeksem karnym, karalność przestępstw pedofilskich ustaje po upływie 20 lat od chwili popełnienia czynu.

Na umorzenie zareagowała Iza Michalewicz. „Trzy lata przesłuchań ofiar pedofila w obecności psychologów, kamer i ponownego traumatyzowania ich poszło na marne. Czy nie istnieje już w tym kraju żadna siła, która sprawiłaby, że krzywdzone dzieci doczekają sprawiedliwości? Jaki to jest sygnał dla ofiar molestowania? Siedźcie cicho, bo i tak nic nie wskóracie” – napisała wtedy autorka tekstu.

Zarzut dla Krzysztofa S. Miał wykorzystać małoletnią osobę

W poniedziałek 12 grudnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła Krzysztofowi S., zarzut seksualnego wykorzystania osoby małoletniej, który dotyczy zdarzenia z 2017 roku.

– Zarzut dotyczy zdarzenia z 2017 roku mającego miejsce w Puławach podczas warsztatów jazzowych organizowanych dla dzieci i młodzieży. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień w sprawie – powiedziała „Gazecie Stołecznej” rzeczniczka Prokuratury Okręgowej, Aleksandra Skrzyniarz. Podejrzany nie został zatrzymany. Będzie odpowiadać z wolnej stopy.

Do sprawy odnieśli się w mediach społecznościowych dziennikarze, którzy poruszali ten temat. „Krzysztof S. usłyszał zarzut, ale pamiętajmy, że to nie wyrok sądu. Poczekajcie cierpliwie. Obiecałem, że dokończę tę sprawę. Niezwykle ciężką, wielowątkową, wielowymiarową i wyczerpującą. Byłem na granicy załamania przez nią, ale chyba się udało wyjść. Doprowadzę to do końca” – napisał Mariusz Zielke na Twitterze.

„Liczę na to, że mimo nieprzystosowania polskiego prawa do traumy ofiar pedofilii (czyn przedawnia się po dwudziestu latach, co sprawia, że wielu pedofilskim aligatorom krzywda dzieci uchodzi na sucho), moje bohaterki też doczekają się sprawiedliwości. Nie ustajemy w walce (…)” – napisała Iza Michalewicz. Reporterka zwróciła uwagę, że zarzut dotyczy zdarzenia z 2017 roku i warsztatów w Puławach. „Tam od lat odbywały się warsztaty jazzowe dla dzieci i młodzieży. I nikomu nie przeszkadzało, że muzyk śpi w jednym pokoju z dziewczynką w wieku właściwym dla szkoły podstawowej” – napisała.

facebookCzytaj też:
„Bezkarni”. Mariusz Zielke pokazał zwiastun dokumentu o pedofilii wśród artystów
Czytaj też:
Krzysztof S. oskarżony przez sześć kobiet. Znanemu muzykowi zarzucają molestowanie i gwałty

Źródło: WPROST.pl, warszawa.wyborcza.pl