Wyciek kwasu azotowego we Wrocławiu. Mowa o pojemniku na 14 tys. litrów

Wyciek kwasu azotowego we Wrocławiu. Mowa o pojemniku na 14 tys. litrów

Wrocław
Wrocław Źródło: Wikimedia Commons / Michu17
W środę przed 14 do jednego z wrocławskich zakładów wezwano straż pożarną. Odnotowano tam wyciek niebezpiecznej substancji z pojemnika, który może pomieścić jej aż 14 tys. litrów.

Do niebezpiecznego wycieku doszło w zakładzie przy ulicy Robotniczej we Wrocławiu. W miejscu tym produkuje się środki czyszczące oraz dezynfekujące dla rolnictwa. 14 zastępów straży pożarnej oraz Grupa Ratownictwa Chemicznego stawiły się na miejscu, by zabezpieczyć pojemnik o pojemności 14 tys. litrów kwasu azotowego. Ewakuowano też 14 pracowników i poinformowano, że żadnemu z nich nic się nie stało. 34 pracowników opuściło miejsce zdarzenia samodzielnie.

Wyciek kwasu azotowego we Wrocławiu. Uszkodzony zawór

St. kpt. Tomasz Szwajnos, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w rozmowie z PolsatNews.pl przekazał, że zawiadomienie o awarii we wspomnianym zakładzie wpłynęło do centrali jeszcze przed godziną czternastą. – Uszkodzeniu uległ zawór w zbiorniku z kwasem azotowym. Niebezpieczna substancja wyciekała do tzw. tacy ociekowej, która jest elementem konstrukcji zbiornika i zapobiega wlewaniu się kwasu m.in. do kanalizacji – poinformował st. kpt. Szwajnos. Przekazał też dziennikarzom, że wspomniany zbiornik nie był w całości wypełniony.

Specjaliści zabezpieczyli pojemnik i zebrali chemikalia

Pojemnik na kwas azotowy został zabezpieczony przez strażaków z Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego przy Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 z ul. Krakowskiej we Wrocławiu. Przez cały czas monitorowali oni zasięg strefy niebezpiecznej i zbierali wyciekający kwas do tacy ociekowej.

W dalszej kolejności obecni na miejscu strażacy przepompowali niebezpieczną susbstancję do szczelnego pomocnika, wykorzystując specjalne pompy i węże, dostosowane do zbierania substancji chemicznych. Przez cały ten czas pracowali w ubraniach gazoszczelnych i aparatach oddechowych.

Czytaj też:
Brutalny napad na lombard we Wrocławiu. Policja złapała nie tylko sprawców
Czytaj też:
Szef gdańskiej prokuratury podał się do dymisji. W tle afera fakturowa i inwigilacja Pegasusem

Źródło: Polsat News