Szef gabinetu prezydenta przekazał na antenie RMF FM najnowsze informacje w sprawie rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie koło Bydgoszczy. Paweł Szrot poinformował, że służby odnalazły głowicę. – Jest ona szczególna, bo jest zbudowana z betonu. Aktualnie podlega badaniu przez odpowiednie instytucje – wyjaśnił.
Z doniesień współpracownika Andrzeja Dudy wynika, że została ona zamontowana w takiej formie, żeby starszy model rakiety mógł dezorientować ukraińską obronę przeciwlotniczą. Szef gabinetu prezydenta zapewnił, że nie było w niej materiału wybuchowego. – Rakieta nie może lecieć nieobciążona głowicą, więc ktoś tam zamontował taki szczyt rosyjskiej myśli technologicznej – tłumaczył.
Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą
W sprawie rakiety, która została znaleziona pod Bydgoszczą, nadal jest wiele niejasności. Na niezidentyfikowany obiekt wojskowy pod koniec kwietnia natrafił przypadkowy przechodzień.
Według wstępnych ustaleń śledczych jest to rosyjska rakieta Ch-55, która mogła spaść na terytorium Polski 16 grudnia 2022 roku. Tego dnia Centrum Operacji Powietrznych otrzymało od Ukrainy informację o obiekcie zbliżającym się do polskiej granicy, który może być rakietą.
Mariusz Błaszczak zapewniał, że procedury i mechanizmy reagowania zadziałały prawidłowo do poziomu dowódcy operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków. Według szefa MON Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP zaniechał obowiązków i nie poinformował go o zaistniałej sytuacji. Minister dodał, że kontrola wykazała zaniechania dowódcy operacyjnego w zakresie poszukiwań obiektu, który pojawił się nad Polską.
Dzień po oświadczeniu polityka PiS, głos zabrał wspomniany wyżej dowódca Tomasz Piotrowski. Generał apelował o jedność i rozsądek w obliczu zagrożenia ze strony Rosji.
Czytaj też:
Scheuring-Wielgus: Balon i rakieta spadły niedaleko mojego domuCzytaj też:
Rakieta pod Bydgoszczą. Szef BBN: Wiele niuansów. Sprawa jest absolutnie wyjątkowa