Kolejny pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. W akcji 30 zastępów straży

Kolejny pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. W akcji 30 zastępów straży

Straż pożarna. Zdjęcie ilustracyjne
Straż pożarna. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock
Płonie od kilku do nawet kilkunastu hektarów łąk na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. W akcji bierze udział około 30 zastępów straży pożarnej, dwa samoloty i śmigłowiec.

Zgłoszenie o pożarze w pobliżu miejscowości Zabiele strażacy otrzymali około południa od rolnika. Jak poinformował rzecznik komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku Piotr Chojnowski, może on obejmować od pięciu do nawet kilkunastu hektarów.

Do akcji zaangażowano około 30 zastępów straży pożarnej, w tym OSP. Ponadto woda zrzucana jest także z dwóch należących do Lasów Państwowych samolotów i policyjnego śmigłowca. Zdaniem rzecznika działania strażaków komplikuje trudno dostępny teren i silny wiatr.

Kolejny wielki pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym

To kolejny pożar łąk na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego w ostatnich latach. Do największego doszło w kwietniu 2020 roku. Strawił on niemal 10 proc. całkowitej powierzchni parku, a jego gaszenie trwało tydzień.

Dochodzenie w sprawie pożaru trwało niemal rok. Zdaniem prokuratury najbardziej prawdopodobną wersją zdarzeń było „umyślne zaprószenie ognia w kilku miejscach”.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed pożarami

Od kilku dni Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozsyła alerty ostrzegające przed dużym zagrożeniem pożarowym w lasach. „UWAGA! Dziś i jutro (8/9.06) występuje duże zagrożenie pożarowe lasów. Zachowaj ostrożność i nie używaj otwartego ognia w lesie i jego sąsiedztwie” – brzmiał alert rozesłany w czwartek wśród kilku powiatów na Mazowszu.

Podobne ostrzeżenie otrzymywali także mieszkańcy sześciu województw w poniedziałek, 12 czerwca. Żaden z nich nie dotarł jednak w tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Czytaj też:
Kontrole trzeźwości. Czy policjant może nas zmusić do badania?
Czytaj też:
Oszuści podszywają się pod bank Pekao. Kuszą ofertą i kradną pieniądze

Źródło: SuperExpress