Przełom w sprawie wybuchu w lesie pod Radomiem. Zatrzymano dwie osoby

Przełom w sprawie wybuchu w lesie pod Radomiem. Zatrzymano dwie osoby

Policjant na służbie (zdjęcie sytuacyjne)
Policjant na służbie (zdjęcie sytuacyjne) Źródło:Policja
Policja zatrzymała dwie osoby z Wojsławic. Ma to związek z wybuchem w lesie pod Radomiem.

W niedzielę w Wojsławicach pod Radomiem doszło do eksplozji. Mieszkańców zaniepokoił huk dochodzący z okolic pobliskiego lasu. Zdarzenie to ożywiło spekulacje dotyczące ewentualnego pojawienia się w polskiej przestrzeni powietrznej pocisku z Rosji, takiego jak ten, który został znaleziony w lesie pod Bydgoszczą.

Dzień później do sprawy odniósł się rzecznik rządu. Przekazał, że w związku z tym zdarzeniem odbyły się rozmowy najważniejszych osób w państwie. Wyjaśnił, że prawdopodobnie w lesie wybuchł ładunek z czasów II wojny światowej. Informacje te potwierdzono we wtorkowym komunikacie.

Wybuch w lesie pod Radomiem. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn

„Na miejsce skierowani zostali policjanci, którzy zabezpieczyli ujawnione miejsce wybuchu przed dostępem osób postronnych. Wspólnie z żołnierzami i strażakami rozpoczęli czynności na miejscu. Zabezpieczono dziesiątki metalowych odłamków, z których część była wbita w drzewa” – przekazała mazowiecka policja.

Funkcjonariusze ujawnili, że już wstępne czynności wskazywały na to, że do eksplozji pocisku artyleryjskiego prawdopodobnie z okresu II wojny światowej doprowadził człowiek. „Kilkanaście godzin trwały oględziny miejsca wybuchu. W tym czasie kolejni policjanci już pracowali nad ustaleniem osób, które do niego doprowadziły” – zapewniono.

Wybuch w Wojsławicach. Znaleźli pocisk, włożyli go do garnka i podpalili

Przełom w sprawie nastąpił we wtorek rano, kiedy policjanci z Komisariatu Policji w Pionkach zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 29 i 33 lat. To mieszkańcy Wojsławic. Jeden z nich został przesłuchany i przyznał się do tego czynu. Drugi, ze względu na stan nietrzeźwości został osadzony i dopiero po wytrzeźwieniu wykonane zostaną z nim czynności procesowe.

„Jak się okazało mężczyźni znaleźli pocisk w lesie. Włożyli go do metalowego garnka, polali łatwopalną substancją i podpalili. Moment ten nagrali telefonem. Palący się pocisk zostawili, a sami poszli do domów” – czytamy w komunikacie, w którym wyjaśniono, że to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzn znajdzie swój finał w sądzie.

Zgodnie z art. 171 kk za posiadanie i posługiwanie się przyrządem wybuchowym grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.

twitterCzytaj też:
Wybuch na uczelni w Szczecinie. Trzy kobiety ranne
Czytaj też:
Wybuch pod Radomiem. Rzecznik rządu: W takich sytuacjach reagujemy

Opracował:
Źródło: WPROST.pl