Krótkowzroczność Zełenskiego. Sojusz z Polską wart mniej niż interesy ukraińskich oligarchów

Krótkowzroczność Zełenskiego. Sojusz z Polską wart mniej niż interesy ukraińskich oligarchów

Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski
Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Solidarność z Ukrainą od pierwszego dnia wojny. Bezprecedensowa w skali, liczona w milionach przyjętych uchodźców, miliardach złotych w pomocy humanitarnej oraz wojskowej. Gdy Niemcy, ociągając się, wysyłali hełmy, Polska dostarczała wyrzutnie rakiet i amunicje, będąc ambasadorem Ukrainy na forum międzynarodowym. I teraz, ze względu na obronę interesów naszych rolników, prezydent Wołodymyr Zełenski na forum ONZ uznaje Polskę za pomocnika w teatrze Moskwy. Powiedzieć „skandal“, to za mało. Na krótkowzroczności ukraińskiego rządu ucierpią zwykli ludzie.

Spotkanie prezydentów Andrzeja Dudy oraz Wołodymyra Zełenskiego, do którego miało dojść przy okazji szczytu ONZ w Nowym Jorku, zostało odwołane. Do niedawna nasi „najlepsi przyjaciele“, w miejsce Polski umówili spotkanie z premierem Benjaminem Netanjahu. Choć Izrael ani nie potępił rosyjskiej agresji, ani nie wsparł militarnie Kijowa – jest ważnym graczem w regionie oraz kluczowym sojusznikiem USA. Patrząc czysto pragmatycznie, nie warto zrażać kogoś, kto jest daleko i choć nie pomaga – przynajmniej nie szkodzi.

I tutaj rodzi się kluczowe z naszej perspektywy pytanie. Dlaczego, skoro uznajemy Ukrainę za twardego geopolitycznego gracza, który potrafi kalkulować własne interesy – zarówno szef rządu Denys Szmyhal jak i , uznali, że z Polską można pójść na otwarty konflikt gospodarczo-dyplomatyczny?

Z jakich względów zrażenie największego sojusznika w Europie, który poświęcił znaczący procent własnego PKB oraz uzbrojenia na wsparcie Kijowa w najczarniejszych miesiącach wojny z Rosją, opłaca się bardziej, niż znalezienie kompromisowego rozwiązania w sprawie embarga na sprzedaż ukraińskiego zboża?

Początkowo tu i ówdzie prezentowano narrację, w której „dobrego cara“ zestawiano ze „złymi bojarami“, a całość napięcia między naszymi państwami tłumaczono zbliżającymi się wyborami oraz wewnątrzpolitycznymi rozgrywkami w Kijowie. Powiązany z oligarchami, trzymającymi rękę na ukraińskim rolnictwie Szmyhal, miał być rzekomo w kontrze do bardziej propolskiego Zełenskiego. W sumie nic nadzwyczajnego, żadna władza na świecie nie jest monolitem.

Cały artykuł dostępny jest w 39/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.