Pracownicy Nadleśnictwa Lidzbark (obejmującego kilka powiatów na terenie woj. warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego) w pierwszym tygodniu listopada otrzymali informację o leżącym w błocie wychudzonym łosiu, którego napotkał w lesie grzybiarz – emerytowany leśnik. Łoś, nie był w stanie samodzielnie opuścić babrzyska (błotnistego, grząskiego terenu), gdzie prawdopodobnie znajdował się od dobrych kilku dni.
Nadleśnictwo opublikowało na Facebooku zdjęcia, na których widać taplającego się w mule samca, wyraźnie wychudzonego i skrajnie wyczerpanego.
Leśnicy wyciągnęli zwierzę z błota i nakarmili
Do pomocy zaangażowani zostali członkowie Koła Łowieckiego „Dzik” (z Lidzbarka), a także straż leśna. Od początku wiedzieli, że próba wyciągnięcia łosia z tarapatów nie będzie łatwą sprawą, ponieważ dorosły osobnik waży od 300 do nawet 600 kg. Ostatecznie „uwolnienie z babrzyska zakończyło się sukcesem” – pochwali się na Facebooku pracownicy Nadleśnictwa Lidzbark.
Po wszystkim łoś otrzymał jedzenie w postaci jabłek i siana, a także wodę. Na miejsce wezwano też weterynarza, który ocenił jego stan. „Zalecił pozostawienie zwierzęcia i obserwację z bezpiecznej odległości” – czytamy.
Policjanci wyciągnęli łosia ze zbiornika przeciwpożarowego
Podobno zdarzenie – na terenie woj. mazowieckiego – miało miejsce w czerwcu, gdy policjanci z Ostrowi Mazowieckiej dowiedzieli się o łosiu, który wpadł do zbiornika przeciwpożarowego. Na miejsce wezwano weterynarza, który podał przestraszonemu zwierzęciu środek uspokajający. Następnie funkcjonariusze we współpracy ze strażą pożarną wyciągnęli zwierzę, informuje Komenda Powiatowa Policji w Ostrowi Mazowieckiej.
Czytaj też:
Truchła psów w lodówce. Policja dokonała makabrycznego odkrycia w schroniskuCzytaj też:
Hodują świnie na 26 piętrach wieżowca. Pracownicy mogą wyjść tylko 4 razy w miesiącu