Podpalił bazylikę dzień po aferze wokół orgii w Dąbrowie. Jest akt oskarżenia

Podpalił bazylikę dzień po aferze wokół orgii w Dąbrowie. Jest akt oskarżenia

Podpalił drzwi bazyliki w Dąbrowie Górniczej, zdjęcie ilustracyjne
Podpalił drzwi bazyliki w Dąbrowie Górniczej, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Akt oskarżenia przeciwko 38-latkowi, który podpalił zabytkową bazylikę pw. NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej, jest gotowy. To właśnie na terenie tej parafii doszło do słynnej na cały kraj imprezy, na którą księża zaprosili męskiego pracownika seksualnego.

W drugiej połowie września „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że na terenie parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej, w mieszkaniu jednego z wikariuszy, odbyła się impreza, w której uczestniczyło kilku księży i męski pracownik seksualny. Być może o zdarzeniu, do którego doszło w sierpniu, nikt by się nie dowiedział, jednak w pewnym momencie mężczyzna świadczący usługę stracił przytomność. Na miejsce wezwano ratowników medycznych.

Gdy karetka pojawiła się na miejscu, a ratownicy zaczęli pukać do drzwi budynku parafii, nikt jednak nie otwierał. Wezwano więc na miejsce służby. W końcu dzięki policji mężczyzna otrzymał pomoc. w Dąbrowie Górniczej natomiast rozpoczęła śledztwo w sprawie nieudzielenia pomocy mężczyźnie – za co grozi nawet 3 lata pozbawienia wolności.

38-latek podpalił drzwi zabytkowej bazyliki

Wkrótce musiały powrócić na teren parafii, ponieważ wieczorem 21 września ktoś podpalił drzwi bazyliki. Na miejsce wezwano straż pożarną, która przez prawie dwie godziny walczyła z płomieniami. Ostatecznie nikomu nic się nie stało, jednak bazylika to zabytek, a ponadto w miejscu, gdzie znajdowały się drzwi, trwał właśnie remont. Straty, według ks. Andrzeja Stasiaka, proboszcza parafii, wyniosły 60 tys. zł, podaje „GW”.

W czasie akcji gaśniczej policji udało się zatrzymać sprawcę – 38-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej. Znajdował się nieopodal drzwi, które podpalił. Próbował uciec mundurowym, lecz bezskutecznie. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwiał, przyznał się do popełnienia przestępstwa. 13 listopada zaś Waldemar Łubniewski – rzecznik sosnowieckiej Prokuratury Okręgowej – przekazał „Wyborczej”, że akt oskarżenia przeciwko niemu został przygotowany. Wkrótce trafi do sądu, jednak wcześniej 38-latek się z nim zapozna, a także będzie mógł zgłosić ewentualne zastrzeżenia.

Czytaj też:
Tragiczne odkrycie na plebanii pod Kaliszem. Strażacy znaleźli martwego proboszcza
Czytaj też:
Dzieci wprawiły księdza w osłupienie. Nie spodziewał się takich odpowiedzi

Źródło: Gazeta Wyborcza