Wybory prezydenckie odbędą się w 2025 roku. Ugrupowania stoją przed wyzwaniem znalezienia w swoich środowiskach kandydatów, którzy będą mieli szansę odnieść sukces. Na kogo może postawić Prawo i Sprawiedliwość?
– Możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy, że będzie to osoba, którą znamy np. Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak lub Beata Szydło. Może to być osoba z dalszego rzędu, o której nie wiemy, że ma potencjał prezydencki. Mówi się o byłym wojewodzie mazowieckim Tobiaszu Bocheńskim. To są dwie główne opcje, które Kaczyński ma na stole – stwierdził w programie „Mówiąc Wprost” Michał Kolanko, publicysta „Rzeczpospolitej”.
Wybory prezydenckie 2025. Robert Biedroń: Lewica będzie miała swojego kandydata
Krzysztof Gawkowski w programie „Express Biedrzyckiej” był pytany, czy koalicja rządząca – KO, Trzecia Droga i Lewica – bierze pod uwagę wystawienie wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich. – Taki wariant jest rozważany – powiedział wicepremier i minister cyfryzacji. – Uważam, że Lewica powinna wystawić swojego kandydata – stwierdził.
Jak dodał, pierwsza tura wyborów jest okazją do zmierzenia się różnych polityków w wyścigu o prezydenturę, ale ważne jest to, żeby kandydat, który przejdzie do drugiej tury, był wspierany przez wszystkie środowiska polityczne, które tworzą koalicję rządzącą. – Nie wierzę, że PiS wygra wybory w pierwszej turze – powiedział Krzysztof Gawkowski.
W sprawie głos zabrał również Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy. – Lewica będzie miała swojego kandydata na prezydenta. Nasi wyborcy zasługują, by reprezentował ich ktoś, kto będzie rzecznikiem ich wartości i programu – powiedział europoseł w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Jak przekazał polityk, jeszcze nie zapadła decyzja w sprawie, kto będzie kandydatką lub kandydatem Lewicy.
Czytaj też:
Nowa posłanka w Sejmie. Zajmie miejsce Krzysztofa BrejzyCzytaj też:
Zaskakujący wpis na koncie prezydenta Andrzeja Dudy. Wicepremier ma propozycję