We wtorek przez Warszawę przemaszerowało ok. 10 tys. rolników. Liczbę tę podał Rafał Trzaskowski – prezydent Warszawy – na antenie Polsat News. W trakcie marszu dochodziło do incydentów, a niektóre z nich wymagały interwencji służb.
Zatrzymano trzech uczestników wydarzenia
O tym, co działo się na Gwiaździstym marszu, informowaliśmy na żywo. Już na początku wydarzenia miało miejsce pierwsze potencjalnie groźne wydarzenie – uczestnicy pozdejmowali kamizelki odblaskowe, a następnie podpalili je – co sfilmowała m.in. ekipa Wirtualnej Polski. Mundurowi zapanowali na płomieniami, jednak rolnicy ponownie rozpalili ognisko z kamizelek – przypalając je flarami.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową rzeczniczka prasowa Komendy Społecznej Policji komisarz Marta Gierlicka przekazała, że w trakcie zgromadzenia policjanci ogółem „zatrzymali trzy osoby”. – Dwie z nich zatrzymano za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta, kolejną z narkotykami – poinformowała.
Dodała jednak, że obecnie nie można jeszcze w pełni podsumować tego, co działo się na wydarzeniu, bo policjanci wciąż prowadzą działania. Jednakże, mimo kilku incydentów, kom. Gierlicka ocenia, że demonstracja była w zasadzie „bezpieczna”.
Warto powiedzieć też o oryginalnych pomysłach rolników, które budziły rozmaite emocje – choć nie są incydentami. Rolnicy przynieśli ze sobą trumnę, którą pomalowali biało-czerwonymi farbami. Inni przytaszczyli sporej wielkości czołg, wykonany ze słomy.
Warszawa. Protestujący 68-latek trafił do szpitala
Jak przypomina Polsat News, jedna z niepokojących sytuacji dotyczyła też 68-latka. W pobliżu ronda de Gauell'a warszawscy policjanci udzielili mu pomocy, bo jego stan zdrowia uległ nagłemu pogorszeniu. Ostatecznie przetransportowano go do pobliskiej placówki medycznej – informowały służby za pośrednictwem social mediów.
Warto też wspomnieć o innej sytuacji, której nie można nazwać incydentem, ale pomyłką. Jak podaje Interia, rolnicy mieli przejść z Placu Defilad, przez Aleje Jerozolimskie, rondo de Gauell'a i następnie przemaszerować ulicą Nowy Świat, Placem Trzech Krzyży i minąć gmach Sejmu. Następnie z ul. Wiejskiej pójść w kierunku ul. Pięknej i Al. Ujazdowskimi dotrzeć pod Kancelarię Premiera.
Jednakże z Placu Defilad przeszli na rondo Dmowskiego, gdzie mieli skręcić w lewo – na rondo de Gauell'a, ale skierowali się ku Dworcowi Centralnemu. Wtedy też zrozumieli, że popełnili błąd i na wysokości dworca Warszawa-Śródmieście skręcili w odpowiednią stronę, co jednak trwało jakiś czas.
Co ciekawe, po powrocie na rondo Dmowskiego, rolnicy ruszyli, choć na miejscu nie pojawił się jeszcze pojazd z nagłośnieniem, który przewodniczył uczestnikom wydarzenia. Służby apelowały do maszerujących, by zaczekali na pojazd, ale ci nie chcieli się zgodzić i ruszyli przed siebie.
Kierwiński zabrał głos ws. Gwiaździstego Marszu w stolicy
W Polskim Radiu minister Marcin Kierwiński również pozytywnie ocenił marsz. Jego zdaniem organizatorzy „zachowali się bardzo odpowiedzialnie”.
twitterCzytaj też:
Kto odpowiada za problemy polskich rolników? Najnowszy sondażCzytaj też:
Hołownia zadowolony po rozmowach. Rolnicy: Hańba