Szokujące nagranie spod Morskiego Oka. Woźnica uderzył konia

Szokujące nagranie spod Morskiego Oka. Woźnica uderzył konia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Koń upadł na szlaku do Morskiego Oka
Koń upadł na szlaku do Morskiego Oka Źródło:X / screen
Świadkami dramatycznych scen byli turyści idący szlakiem do Morskiego Oka. Na nagraniu widać, jak woźnica uderzył konia, który upadł na drogę.

Morskie Oko to jeden z najpopularniejszych kierunków majówkowych spacerów. W ostatnich dniach parkingi przy szlaku pękały w szwach. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego apelowali do turystów, aby samochody zamienili na transport publiczny. Część turystów w dalszą drogę udaje się pieszo, jednak wielu korzysta z fasiągów, czyli konnych wozów, które docierają do Morskiego Oka. Ich obecność od lat wzbudza duże kontrowersje. Burzliwa dyskusja na ten temat niedawno odbyła się w Sejmie.

W sobotę w sieci pojawiło się nagranie z kolejnego incydentu na szlaku. Wideo opublikowała na swoim profilu w mediach społecznościowych m.in. Fundacja VIVA, która od lat apeluje do Polaków, aby nie korzystali z fasiągów. Na filmie widać, że jeden z koni ciągnących wóz z turystami upadł na drogę. Woźnica uderzył zwierzę w pysk, koń po chwili wstał i został zaprzęgnięty do wozu. Wszystkiemu przyglądali się turyści.

Wypadek przy Morskim Oku. Koń przeszedł badania

"Gazeta Krakowska" informuje, że do zdarzenia doszło w piątek, 3 maja, w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza. Zwierzę miało się potknąć i przewrócić. – Fiakier zabrał zwierzę na badania lekarskie – poinformował w rozmowie z gazetą Zbigniew Kowalski z Tatrzańskiego Parku Narodowego. – Po upadku furman wyprzągł konia, zwierzę szybko wstało. Furman został zobowiązany zwieźć konia do Bukowiny Tatrzańskiej, a następnie zlecić badania zwierzęcia przez lekarza weterynarii – przekazał natomiast leśniczy z TPN Grzegorz Bryniarski.

Jak dodał Byniarski, w sobotę właściciel konia poinformował, że lekarz weterynarii nie stwierdził żadnych obrażeń konia, a zwierzę jest "dopuszczone do pracy".

twitter

Incydentem oburzeni są nie tylko internauci, ale również politycy. "Czas skończyć z tym barbarzyństwem! Cierpienie zwierząt nie jest warte żadnych, nawet największych pieniędzy!" – napisał wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. "Bez żadnego powodu skazujemy zwierzęta na cierpienie. Nasza rozrywka nie może być powodem do zamęczania koni do upadłego! Z tym trzeba po prostu skończyć!" – zaapelowała posłanka KO Małgorzata Tracz.

Czytaj też:
Słynna atrakcja w górach ponownie otwarta. Trzeba posiadać latarkę i własny kask
Czytaj też:
Lawina nad Czarnym Stawem. TPN ostrzega turystów