Pijany żołnierz otworzył ogień do cywilów. Nowe informacje

Pijany żołnierz otworzył ogień do cywilów. Nowe informacje

Polscy żołnierze
Polscy żołnierze Źródło: Shutterstock / Mircea Moira
Prokuratura zawnioskowała o trzymiesięczny areszt dla 25-letniego żołnierza, który 1 stycznia otworzył ogień i ostrzelał samochód osobowy. Wcześniej informowano, że mężczyzna usłyszał już zarzuty.

„Z uwagi na rozwojowy charakter sprawy prokurator prowadzący postępowanie zdecydował o skierowaniu do Sądu Garnizonowego w Olsztynie wniosku o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy” – przekazał prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Posiedzenie w sprawie wniosku aresztowego zaplanowano na piątek, 3 stycznia. Ma się odbyć w godzinach popołudniowych.

Żołnierz złożył wyjaśnienia w prokuraturze

Wcześniej prokuratura informowała, że mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa i przekroczenia uprawnień. 25-latek złożył wyjaśnienia i częściowo przyznał się do winy. Twierdził jednak, że „nie pamięta wszystkich okoliczności zajścia”.

Mężczyzna tłumaczył prokuraturze, że faktycznie zatrzymał poruszający się pojazd po tym, jak oddalił się z bronią w kierunku drogi, będąc pod wpływem alkoholu wypitego „w celu zredukowania stresu związanego ze służbą”.

Żołnierz przyznał także, że oddawał strzały w powietrze, jednak nie pamięta, żeby strzelał w kierunku pojazdu. „Wskazał, że prawdopodobnie chciał wyłącznie przestraszyć pokrzywdzonych” – czytamy w komunikacie prokuratury.

Nastolatka cudem uniknęła śmierci

Do zdarzenia doszło w środę, 1 stycznia, w miejscowości Mielnik w woj. podlaskim. Będący pod wpływem alkoholu 25-letni żołnierz miał wtedy zatrzymać bez powodu jadący drogą samochód osobowy, którym podróżował mężczyzna z 13-letnią córką.

Kiedy samochód się zatrzymał, 25-latek miał otworzyć ogień. Według doniesień medialnych 13-latka miała cudem uniknąć śmierci wyskakując z pojazdu na chwilę przed tym, jak żołnierz wystrzelił kule w miejsce, w którym chwilę wcześniej siedziała nastolatka.

Po tym, jak wystrzelić miał niemal cały magazynek, żołnierz uciekł do lasu. Tam został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Śledztwo zostało wszczęte następnego dnia. Jeżeli wszystkie zarzuty się potwierdzą, mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Czytaj też:
Nieszczęśliwy wypadek na Podlasiu. Nie żyje żołnierz WOT
Czytaj też:
Bili po głowie i polewali gorącą wodą, aby wyłudzić kod do sejfu. Nowe szczegóły

Źródło: Prokuratura Okręgowa w Warszawie