Giertych uderza w Nawrockiego. Postawił mu poważne zarzuty

Giertych uderza w Nawrockiego. Postawił mu poważne zarzuty

Karol Nawrocki, Roman Giertych
Karol Nawrocki, Roman Giertych Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Roman Giertych nie zostawił suchej nitki na Karolu Nawrockim. Poseł KO wystosował ostre zarzuty pod adresem szefa IPN.

Roman Giertych poinformował podczas konferencji prasowej w Sejmie, że kierowany przez niego zespół ds. rozliczeń PiS skierował do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Karola Nawrockiego.

Mecenas wyjaśnił, że chodzi o doniesienia „Gazety Wyborczej”, według których kandydat w  popierany przez PiS jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w latach 2020-2021 zarezerwował łącznie 197 noclegów w apartamencie deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym. Według dziennikarzy ani razu miał nie zapłacić za swój nocleg.

Karol Nawrocki odpowiada na zarzuty

w odpowiedzi na zarzuty tłumaczył, że korzystał z pokoju tylko na czas covidowej kwarantanny. Dodawał, że publikacja dziennika to urojone rozliczenia, które mają przykryć obecne zmiany w gdańskim muzeum.

– Ja fizycznie byłem tam dwa razy po 10 dni, gdy odbywałem kwarantannę. Wówczas, zamiast siedzieć bezczynnie w domu, to byłem zamknięty w tym mieszkaniu na miejscu w muzeum. Każdego dnia dzięki temu mogłem podpisywać cały plik dokumentów, jakie zostawiano mi pod drzwiami – podkreślał szef IPN.

Giertych oskarża Nawrockiego. Mocne zarzuty

– Spodziewam się, że prokuratura zastosuje tryb prawie że wyborczy i da szansę kandydatowi PiS-u, aby się wytłumaczył z tej sprawy. Nasz zespół daje szansę Nawrockiemu, żeby oczyścił się z zarzutów złodziejstwa – powiedział w Sejmie Roman Giertych.

Poseł KO stwierdził, że „»Gazeta Wyborcza« w gruncie rzeczy oskarżyła szefa IPN o to, że jest złodziejem i okradł społeczeństwo na 120 tys. zł”. – Teraz będzie miał szansę wyjaśnić prokuraturze, a pewnie później sądowi, jak to się stało, że te pomówienia są nieprawdziwe, bo ja przecież nie wątpię w to, że PiS nie wystawiłby kandydata na prezydenta, który w ten sposób się zachowywał — mówił parlamentarzysta.

W opinii mecenasa „takie działania, że ktoś wykorzystuje funkcję dyrektora muzeum do tego, aby wynajmować dla siebie luksusowe apartament, mimo że 5 kilometrów dalej ma swój własny dom, są przecież jednoznacznie przez społeczeństwo utożsamiane z okradaniem tej jednostki, którą się kieruje”.

Czytaj też:
Zaskakujący ruch Jarosława Kaczyńskiego. „W kampanii prezes jest plastyczny”
Czytaj też:
Sensacyjne wyniki sondażu prezydenckiego. Polacy wskazali faworyta