Polski żołnierz zmarł przy granicy z Białorusią. Rodzice mają żal do przełożonych

Polski żołnierz zmarł przy granicy z Białorusią. Rodzice mają żal do przełożonych

Żołnierze przy granicy, zdjęcie ilustracyjne
Żołnierze przy granicy, zdjęcie ilustracyjne Źródło: wp.mil.pl
Podczas operacji „Bezpieczne Podlasie” jeden z żołnierzy popełnił samobójstwo. – Byłam w takim szoku, że od razu trafiłam do szpitala – powiedziała matka 18-latka. Jego ojciec zwrócił z kolei uwagę, że syn nie powinien pełnić służby ze skonfliktowanym kolegą.

Na początku lutego Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że na terenie działań operacji „Bezpieczne Podlasie” doszło do samobójczej śmierci jednego z żołnierzy. Jak się później okazało, 18-latek miał paść ofiarą przemocy ze strony bardziej doświadczonego kolegi. – Zawodowy żołnierz mu mocno dokuczał. W tym przypadku możemy mówić o tzw. fali – przekonywał informator. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura.

„Fakt” porozmawiał z rodzicami 18-latka. – On od dziecka chciał zostać żołnierzem – powiedziała matka 18-latka. – On był w wojsku szczęśliwy. Ja płakałam ze szczęścia, że on spełnił swoje marzenie – dodała kobieta. Ojciec żołnierza uzupełnia, że jego syn „odnalazł się w jednostce i czuł się w niej doskonale”. Zwracał uwagę, że pierwszego roku musi się fizycznie podszkolić.

Śmierć żołnierza podczas operacji „Bezpieczne Podlasie”. Rodzice 18-latka zabrali głos

– Ja z nim rozmawiałem ostatnio w piątek. Napisałem mu „jak tam u ciebie jest, jak służba? Zadzwoń do mnie, jak będziesz miał czas”. Zadzwonił za piętnaście minut. Powiedział: tata, wszystko jest dobrze. Na razie jest spokój, bo na Białorusi są wybory, to tych uchodźców nie ma. Nie wiadomo co będzie się działo, jak będą chodzili pod granicą. A poza tym jest dobrze. Jak zawsze – relacjonował ojciec 18-latka.

Mężczyzna dodaje, że jego syn nie dawał żadnych niepokojących sygnałów. – On uważał siebie za dorosłego mężczyznę i się nie skarżył – mówił ojciec żołnierza. Matka 18-latka przyznała, że po otrzymaniu wiadomości o śmierci syna „była w takim szoku po tej informacji, że od razu trafiła do szpitala”. – Ja mam pretensje do jego przełożonych, bo jeżeli tam były jakieś problemy, a oni o tym wiedzieli, to dlaczego postawili ich razem na jedną służbę? – podsumował ojciec żołnierza.

Czytaj też:
Nowe fakty ws. skandalu w polskim wojsku. „Od tego zależą d***chrony wyższych oficerów”
Czytaj też:
Pijany żołnierz strzelał do ojca z córką. Sąd zdecydował