Andrzej Duda wygłosił przemówienie w języku angielskim podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Było to ostatnie takie wystąpienie podczas jego prezydentury. – Za każdym razem, gdy wyruszałem z Polski do siedziby Narodów Zjednoczonych, miałem w pamięci, że to właśnie ta organizacja powinna dbać i gwarantować poszanowanie prawa, aby w ten sposób utrzymać pokój i bezpieczeństwo na świecie – powiedział na początku Andrzej Duda.
Andrzej Duda na forum ONZ o bezpieczeństwie
Prezydent podkreślił, że „od samego początku, gdy tylko objął urząd, głównym priorytetem jego polityki jest wzmacnianie bezpieczeństwa – Polski i Europy, dzięki zacieśnianiu współpracy zarówno bilateralnej z najważniejszymi sojusznikami, jak i multilateralnej w ramach regionalnych systemów bezpieczeństwa zbiorowego i szerzej międzynarodowego, który tworzy ONZ”.
– Mówiąc o bezpieczeństwie i współpracy międzynarodowej mam na myśli szczególnie zacieśnianie relacji ze Stanami Zjednoczonymi, partnerami z Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej, a także chętnymi i patrzącymi w podobny sposób na relacje międzynarodowe państwami członkowskimi ONZ – wyliczał.
Andrzej Duda podkreślał, że „strategiczne relacje Polski z USA, szczególnie wojskowe, mają długą historię, której jednym z symboli jest pomnik Tadeusza Kościuszki w amerykańskiej akademii wojskowej West Point”. – Właśnie w duchu tych długotrwałych, przyjaznych relacji starałem się budować coraz mocniejszy sojusz z naszymi przyjaciółmi z drugiej strony Atlantyku – komentował polityk zaznaczając, że przez lata udało się bardzo dużo.
W opinii głowy państwa ostatnie rozmowy z Donaldem Trumpem, do których doszło na marginesie konferencji CPAC, były „okazją do podsumowania dekady działań na rzecz wzmocnienia polsko-amerykańskiego sojuszu”. – Od początku mojej prezydentury zależało mi, aby Polska była postrzegana nie tylko jako odbiorca, ale również dawca bezpieczeństwa. Dlatego podczas moich dwóch kadencji starałem się, aby Warszawa wywiązywała się z najważniejszych zobowiązań sojuszniczych oraz realnie kreowała politykę bezpieczeństwa w Europie i na świecie – mówił Andrzej Duda.
Andrzej Duda o wojnie w Ukrainie
W dalszej części wystąpienia prezydent zapewnił, że „Europa Środkowo-Wschodnia doskonale wie, jakim zagrożeniem dla suwerenności jest imperialna polityka Rosji”. – Dlatego tak bardzo angażowałem się we wzmocnienie naszej polityki bezpieczeństwa. Przez ostatnie dziesięć lat udało nam się zacieśnić współpracę obronną w ramach formatu Bukaresztańskiej Dziewiątki – mówił.
– Wspólnie z państwami regionu przygotowywaliśmy się na najtrudniejsze zagrożenia – na rosyjskie ataki hybrydowe na nasze granice, sabotaże na lądzie i na morzu oraz na najgorszy scenariusz – pełnoskalową agresję na naszego sąsiada – Ukrainę. Wspólnie i jako jedni z pierwszych, zareagowaliśmy na jawne i brutalne złamanie prawa międzynarodowego – dodawał polityk.
Komentując sytuację za naszą wschodnią granicą, Andrzej Duda przypomniał, że „od pierwszego dnia wojny mówiliśmy jasno, kto jest ofiarą, a kto agresorem i nieprzerwanie wspieramy Ukrainę, która broni się przed neokolonialnymi zapędami Rosji”. – Ostatnie ponad 30 lat historii Polski, od kiedy skutecznie wyrwaliśmy się ze strefy wpływów Rosji i mogliśmy samodzielnie decydować o własnej polityce gospodarczej, bezpieczeństwa, sojuszach, to okres bezprecedensowego rozwoju gospodarczego, poprawy poziomu życia obywateli, usług społecznych, możliwości rozwoju – powiedział prezydent.
Prezydent o ambicjach Polski
Na zakończenie Andrzej Duda stwierdził, że „dziś jesteśmy 21. gospodarką świata, a naszą ambicją jest dołączenie do grona G20”. – Wszystkie te sukcesy były możliwe dzięki pokojowi w Europie. Stąd w Polsce szczerze wierzymy, że tylko pokój może zapewnić optymalne warunki do rozwoju. I dlatego obce są nam wszelkie imperialistyczne ideologie, widzące w podboju narzędzie do poprawy życia własnych obywateli i wzmocnienia pozycji międzynarodowej państwa – wyjaśnił.
Czytaj też:
Duda ostrzegł Trumpa przed Putinem. Mastalerek o kulisachCzytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Duda kontra Telewizja Republika. Polska 2050 tylko do końca roku?