Kolejny odcinek afery Collegium Humanum. „Mój kierunek to żart”

Kolejny odcinek afery Collegium Humanum. „Mój kierunek to żart”

Budynek Collegium Humanum
Budynek Collegium Humanum Źródło: Shutterstock / Igor Piwowarczyk
Studenci byłego Collegium Humanum czekają na oceny, obrony i dyplomy. Rektor zapewnia, że zmieniło się „bardzo dużo”. – Niewiarygodne jest to, że uczelnia wciąż funkcjonuje – ocenia z kolei radczyni prawna reprezentującą studentów w pozwie zbiorowym.

Władze byłego Collegium Humanum, która dziś funkcjonuje pod nazwą Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia” w listopadzie 2024 r. zapowiadały, że w najbliższym czasie w systemie pojawią się zweryfikowane oceny, dzięki którym studenci będą mogli przystąpić do egzaminów, obronić się i uzyskać dyplom lub przenieść się na inną uczelnię.

Studenci narzekają jednak, że wciąż są w tej sprawie problemy – podaje TVN24 Warszawa. Studenta psychologii podkreśliła, że studia skończyła w 2024 r. i od tego czasu „ani jedna osoba z jej roku nie uzyskała karty przebiegu studiów, dyplomu i się nie obroniła”. Według studentki „nadal wszystko stoi w martwym punkcie i panuje obawa, że to nigdy się nie skończy”. – Potracili pracę, niektórzy się rozwiedli, musieli zrezygnować z pracy, bo dużo osób miało na przykład uczyć w szkołach – opowiada.

Studiowali na Collegium Humanum, stracili fortunę. „Śmieją się z nas”

Studentka podkreśla, że niektórzy na studia wydali 30 tys. zł, które przepadły. – Mamy około 40, 50 lat i z nas się śmieją, że daliśmy się w takie coś po prostu władować. Człowiek chciał rozpocząć uczciwie pracę – podsumowała. Inna studentka dodaje, że jej studia z „psychologii zwierząt to żart”. Skarży się na to, że zajęcia ruszyły w styczniu i nie udało się wyrobić godzin zgodnie z planem. W kolejnym semestrze zajęć nie ma i brakuje odpowiedzi na wymagane wnioski. Uczelnia każe sobie jednak płacić.

Następna studentka psychologii również narzeka, że po prawie roku nie może się obronić i przenieść na inną uczelnię. – To niekończący się koszmar, w którym nikt, absolutnie nikt, nic nie robi, a państwo patrzy na to obojętnie – ocenia. Jolanta Molska-Jerin, radczyni prawna reprezentującą studentów w pozwie zbiorowym dodaje, że od listopada niewiele się zmieniło, a działania mają charakter pozorny. – Niewiarygodne jest to, że uczelnia wciąż funkcjonuje – komentuje.

Sprawdzili obietnice ws. Collegium Humanum. Rektor odpiera zarzuty

Rektor „Varsovii” Magdalena Stryja przekonuje jednak, że zmieniło się „bardzo dużo”. Wylicza, że uczelnia może wydać dyplomy pod nową nazwą. – Systematycznie wydawane są dyplomy. Podpisałam już około 500 dyplomów, które studentom zostały już wydane. Odbyło się ponad 350 obron. W ciągu 2,5 miesiąca wydanych zostało już ponad tysiąc kart przebiegu studiów – podkreśla. Rektor dodała, że weryfikowana jest sytuacja osób, które broniły się wcześniej i czekają na dyplomy.

Stryja zapewnia, że rezygnacje studentów od wybuchu afery „to niej jest duża skala”. Rektor odpierała zarzuty, że kontakt z Biurem Obsługi Studenta jest utrudniony i tłumaczyła, że kwestia opłat w związku rezygnacją ze studiów jest rozpatrywana indywidualnie. Stryja zapewniła, że „jest jej bardzo przykro” z powodu studentów, którzy musieli mienić swoje plany.

Czytaj też:
Afera Collegium Humanum. Decyzja prokuratury zaszkodzi Sutrykowi?
Czytaj też:
Byli pracownicy Collegium Humanum o Pawle C. „Był absolutnie pewny swojej bezkarności”

Źródło: TVN Warszawa