Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Co debata prezydencka, to inny wygrany. Kto w ostatnim starciu, zorganizowanym przez redakcję „Super Expressu”, wypadł najlepiej?
Marek Migalski: Z pewnością wygrała formuła. To była debata najciekawsza ze wszystkich czterech, które się odbyły do tej pory. Zadawanie sobie wzajemnie pytań przez uczestników jest znacznie ciekawsze, niż odpytywanie przez prowadzących, ponieważ pozwala lepiej poznać kandydatów.
Dostrzegłem jednak dwa błędy organizacyjne – kandydaci nie powinni tyle godzin odpowiadać na stojąco oraz powinni mieć zakaz korzystania z telefonów komórkowych.
No dobrze, ale który z kandydatów wyszedł zwycięsko?
Paradoksalnie, najwięcej zyskał Grzegorz Braun, bo tak zbulwersował wszystkich swoimi wypowiedziami, że dziś głównie o nim mówimy. Antysemicki przekaz był obrzydliwy, jednak elektorat myślący podobnie do Brauna stanowi w Polsce od kilku do kilkunastu procent, kilka razy więcej niż on sam ma w sondażach.
Mentzen ma sporo więcej.
Jednak podczas debaty to Braun pokazał, że jest najbardziej wiarygodny jako „nosiciel antyjudaizmu”, więc sondażowo może zyskać.
Ale gra toczy się o centrum. I zdaje się, że do tych wyborców zwracał się Mentzen, prezentując się jako bardziej wyważony niż Braun w kwestii konfliktu na Bliskim Wschodzie. To zadziała na jego niekorzyść?
Owszem, próbował balansować mówiąc, że to nie jest nasza wojna a zbrodni dokonują obie strony – Izrael i Palestyna. Na tej taktyce stracił jednak w oczach prawdziwych antysemitów.
Sporo stracić może też Braun. Prokuratura poinformowała, że zarejestrowała sprawę dotyczącą jego wypowiedzi podczas debaty.
Może zostać oskarżony, ale wszelkie procesy w trybie wyborczym tylko nakręcają jego sympatyków.
Jak ocenia pan dwóch najmocniejszych graczy w wyścigu. Czymś pana zaskoczył Rafał Trzaskowski lub Karol Nawrocki?
Trzaskowski przyszedł z biało-czerwoną flagą, którą podczas debaty w Końskich zostawił na pulpicie Nawrocki. To był świetny ruch, klasyczna technika aikido, czyli wykorzystanie siły rywala przeciwko niemu samemu. Pokazał, że polskiej flagi się nie porzuca i nie da sobie jej wyrwać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.