Karol Nawrocki skłamał w debacie prezydenckiej, deklarując posiadanie jednego tylko mieszkania. Dziennikarze dowiedzieli się, że w rzeczywistości posiada ich 2,5. Zwłaszcza jedno budzi kontrowersje – kawalerkę w Gdańsku prezes IPN dostał w spadku od obcego człowieka. To osoba starsza, nieporadna życiowo.
Kaczyński o kandydaturze Nawrockiego: Nie żałuję w żadnym stopniu
Nawrocki od poniedziałku gęsto tłumaczył się z okoliczności nabycia tego mieszkania. Jego sztab podawał na ten temat sprzeczne informacje, a on sam kluczył i przedstawiał różne dokumenty. Pokazał akt notarialny, w którym otrzymywał mieszkanie, ale i testament, przenoszący na niego własność nieruchomości. Niespójnie wyjaśniał też kwestię 120 tys., które w końcu miał zapłacić panu Jerzemu.
W środę 7 maja o komentarz do afery poproszono prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Spytano go na sejmowym korytarzu, czy nadal może ręczyć za Karola Nawrockiego i nie żałuje decyzji o przekazaniu mu poparcia swojej partii. – Nie żałuję w żadnym stopniu – odpowiadał polityk.
Tłumaczenia Nawrockiego w sprawie mieszkania ocenił jako „”całkowicie realne„. Odniósł się konkretnie do wątpliwości w sprawie akt notarialnego, gdzie zapisano wyraźnie, że Nawrocki zapłacił 120 tys., a on sam stwierdził później w wywiadzie, że pieniądze przekazywał dopiero w kolejnych latach.
Kaczyński atakuje dziennikarzy: Jesteście spod ciemnej gwiazdy
– Nie poświadczył nieprawdy. Państwo nie znają praktyk prawniczych w tej dziedzinie i proszę mnie o to nie pytać – uciął Kaczyński. Sugerował, by rozmawiać o tym z notariuszami. – To jest praktyka dopuszczalna prawnie i często spotykana – zapewniał.
– Wymyślacie sobie, jesteście funkcjonariuszami politycznymi spod ciemnej gwiazdy – zakończył Kaczyński, kiedy wciąż pytano go o szczegóły sprawy z mieszkaniami Nawrockiego. – Po to robią to wielkie oszustwo, ci, którzy odpowiadają za aferę, za śmierć pani Brzeskiej, żeby zaszkodzić – oskarżał.
Czytaj też:
Na PiS padł blady strach. To efekt afery z mieszkaniem NawrockiegoCzytaj też:
Mentzen atakuje Nawrockiego. „Wszedł w układ”