Nagły zwrot ws. mieszkania Nawrockiego. „Wypłynęło kolejne kłamstwo”

Nagły zwrot ws. mieszkania Nawrockiego. „Wypłynęło kolejne kłamstwo”

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki Źródło: PAP / Krzysztof Ćwik
Karol Nawrocki ws. mieszkania mówił o liście, który jest z 2011 r., chociaż widać datę 21.11.2012 r. Dodatkowo umowa przedwstępna sprzedaży mieszkania miała zostać zawarta, kiedy pan Jerzy był w areszcie. Kawalerka ma już nowego właściciela, ale szczegóły mogą być ujawnione nawet za pół roku.

Karol Nawrocki tuż przed rozpoczęciem debaty prezydenckiej zamieścił w mediach społecznościowych film, w którym przekonywał „jak naprawdę wygląda historia” z mieszkaniem i panem Jerzym. Kandydat PiS na prezydenta pokazał w nim list, o którym powiedział, że jest z 2011 r. Na liście widać jednak datę 12.11.2012 r. TVN24 podał, że mężczyzna przebywał od 19 listopada 2011 r. do 17 maja 2012 r. w areszcie.

Nawrocki miał podać fałszywą datę listu, bo w ten sposób chciał udowodnić swoją tezę. 20 października 2011 r. pan Jerzy wykupił mieszkanie komunalne, za które dzień wcześniej urzędowi zapłacił Karol Nawrocki gotówką. W tym samym dniu mężczyzna zapisał w testamencie cały swój majątek obecnemu prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej. Akt notarialny wykupu mieszkania jest datowany na 21 października 2011 r.

Nowe fakty ws. mieszkania Nawrockiego. Rozbieżności w datach i umowa zawarta w areszcie

Tylko jeden z przekazanych listów pochodził z okresu, kiedy pan Jerzy był w areszcie. Drugi ze wspomnianych jest datowany na czas, kiedy Nawrocki miał od dziewięciu miesięcy przedwstępną umowę kupna mieszkania od mężczyzny. Akt notarialny kandydat PiS na prezydenta podpisał, gdy pan Jerzy przebywał w areszcie. Na razie nie wiadomo, jak do tego doszło. Nieznane są również okoliczności pożyczki, o której w filmie mówił Nawrocki.

Przekonywał, że mężczyzna w 2010 r. poprosił szefa IPN o pożyczkę na wykup, aby koszty były niższe. Sprawa sprzedaży mieszkania miała pojawić się rok później. „Gazeta Wyborcza” ustaliła z kolei, że w środę wieczorem w księdze wieczystej pojawiła się informacja, że kawalerka ma już nowego właściciela, co zapowiadał Nawrocki. Do momentu wpisu nowego właściciela nie będzie można sprawdzić, kto to jest, ani w jakiej formie doszło do zbycia własności. Może to trwać nawet pół roku.

Czytaj też:
Joanna Staniszkis dla „Wprost”: Moja mama byłaby oburzona postępowaniem Nawrockiego
Czytaj też:
Trzaskowski ujawnił dane pana Jerzego od kawalerki Nawrockiego. Jest ruch UODO

Źródło: TVN24 / Gazeta Wyborcza